Biegasz? To może ci zaszkodzić

Prof. Żołądź twierdzi, że konieczne, zwłaszcza dla początkujących, jest bieganie bez zmęczenia. - Chodzi o to, by w trakcie treningu wytrzymałościowego pozostawać w stanie równowagi funkcjonalnej, tzn. nie doprowadzać do ciężkiego zmęczenia. - wyjaśnia. Zdaniem współautora sukcesów Adama Małysza, biegacze powinni poddawać się badaniom, które są w stanie wykazać, czy równowaga funkcjonalna organizmu jest zachowana.

- Jest kilka obiektywnych kryteriów oceny wydolności fizycznej. Dla biegacza to zdolność maksymalnej konsumpcji tleny przez organizm i próg mleczanowy. Można też zrobić test test biegowy mojego pomysłu. Wyniki tej próby wykażą, czy kondycja badanego pozwala na bieganie bez szkody dla zdrowia. - opisuje Żołądź.

Profesor uważa, że biegacz nie jest w stanie sam ocenić czy przesadził z tempem. - Nawet maratończycy z wieloletnim stażem czasami przesadzają i doprowadzają organizm do przetrenowania. Dla początkującego jedynym punktem odniesienia jest to, że już nie ma siły dalej biec - tłumaczy.

Początkujący biegacz, ćwicząc zbyt ciężko, może spowodować obniżenie wydolności organizmu. - Po dwóch, trzech latach zaczyna też szwankować zdrowie: zużywają się stawy, a mięśnie i ścięgna ulegają urazom - ostrzega Żołądź.

Na koniec, profesor zachęca jednak do aktywności fizycznej. - Ale na miarę naszych możliwości. Pamiętajmy, że dobry trening to nie musi być tylko bieganie, można pływać, jeździć na rowerze, spacerować. Niech to będzie i rozsądne i przyjemne - apeluje Żołądź.

mp, Gazeta Wyborcza