Jeden laser na wszystko, to już przeszłość
Artykuł sponsorowany

Jeden laser na wszystko, to już przeszłość

Dodano: 
Dr Bartosz Pawlikowski podczas zabiegu
Dr Bartosz Pawlikowski podczas zabiegu Źródło: mat. pras.
Dziesięć lat temu pacjent podczas laseroterapii mocno cierpiał, a potem dochodził do siebie przez miesiąc. Dziś, poddany zabiegowi z użyciem lasera pikosekundowego, prawie nic nie czuje, a rekonwalescencja trwa dwa dni.

Jak wybrać właściwą dla siebie terapię laserową?

Bartosz Pawlikowski: Pacjenci w ogóle nie powinni się tym martwić, to zadanie lekarzy. (śmiech) Kiedy pacjent prosi mnie o zabieg wykonany laserem danej marki, bo np. wcześniej miał z nią do czynienia i był zadowolony, mówię mu zawsze: ok, ale to niekoniecznie musi się sprawdzić tym razem. Między innymi dlatego, że technologie laserowe poszły mocno do przodu i aktualnie ten pacjent prawdopodobnie ma nieporównywalnie większe możliwości niż kiedyś.

Tak było z jedną z moich ostatnich pacjentek. Pani naciskała na wykonanie lasera CO2 i długo nie chciała zgodzić się na inną propozycję, ponieważ efekt zabiegu tym laserem u jej koleżanki był olśniewający. Dopiero kiedy dowiedziała się, że mój wybór nie wynika z konieczności (patrz: dysponuję również tym laserem), lecz jest podyktowany jej dobrem, dała się przekonać.

Zamiast pytać o sprzęt, zainteresujmy się bardziej, kto nim operuje. W mojej opinii dobry specjalista jest więcej wart niż najwyższej klasy urządzenie. Nie obawiajmy się pytań o kwalifikacje, zresztą w dobie internetu możemy już sprawdzić je dyskretnie, podobnie jak opinie innych pacjentów. Dobry lekarz opublikuje na swojej stronie dyplomy i zdjęcia PRZED i PO, będzie chciał się tym pochwalić, zaopiekuje się nami od samego początku do końca terapii – to da nam poczucie zaufania i bezpieczeństwa.

Zaufanie i bezpieczeństwo odgrywają aż taką rolę w Pana pracy?

Podstawową. Relacja pacjent – lekarz m u s i opierać się na wzajemnym zaufaniu: Pacjent ufa, że oddaje się w dobre ręce a lekarz wierzy, że ten zastosuje się do wszystkich jego zaleceń. Tak, bezpieczeństwo jest mocno wpisane w mój zawód, a przypominam, że jest to również zawód zaufania publicznego. Uważam, że lekarz ma obowiązek zrobić wszystko dostępnymi środkami i według najlepszej wiedzy, by wykonać zabieg bezpiecznie.

Zdarza się, że na ten sam problem kliniki oferują nam różną ilość zabiegów. Z czego to wynika?

Ilość zabiegów zależy zwykle od trzech rzeczy: doświadczenia, wiedzy i sprzętu. Podsumowując, jeżeli oferujący nam mniejszą ilość zabiegów lekarz ma dobre opinie, dysponuje paletą różnych urządzeń, ja bym mu zaufał. Jeśli pacjent nadal ma wątpliwości, proponuję zabieg próbny w ramach konsultacji. Zamykam np. kilka naczynek, proszę, żeby pacjent obserwował to miejsce i zgłosił się do mnie ponownie za dwa tygodnie. Operuję 2 typami laserów, zwykle likwidując defekt w trakcie 2 zabiegów. Po 15 latach praktyki i wykonaniu tysięcy zabiegów na różnych technologiach mam pewność, że tyle wystarczy.

Jak ocenia Pan możliwości laseroterapii sprzed lat kilku i dziś?

Te możliwości podyktowane są oczekiwaniami pacjentów, a ci niezmiennie boją się bólu, dyskomfortu po zabiegu i długiego okresu rekonwalescencji. Ale to naprawdę zaczyna być coraz mniejszy problem. W 2008 r. pracowałem na laserach, gdzie pacjent w trakcie zabiegu cierpiał, a po zabiegu dochodził do siebie miesiąc. Dziś są już lasery, tzw. pikosekundowe, które mocno minimalizują ból, a czas rekonwalescencji z 7-8 dni skraca się do weekendu. Dobrą praktyką, którą obserwuję na świecie, jest także umiejętne łączenie technologii. Obecnie mało który problem leczy się jednym laserem, na dany problem sam stosuję przeważnie dwa lasery: na powierzchowne i głębsze warstwy skóry. Generalnie, zasada „jeden laser na wszystko” to już historia. Dziś zmierzamy w stronę reguły: „na każdy problem inny laser”, a nawet kilka.

Wspomniał Pan o laserach pikosekundowych, proszę powiedzieć o nich coś więcej. Czym się różnią od dotychczasowych technologii? Dla jakich zabiegów będą kuszącą alternatywą?

Lasery pikosekundowe to technologia, nad którą największe koncerny pracowały od lat. Proszę mi wierzyć, że ujarzmienie energii lasera i wyemitowanie jej w bilionowej części sekundy to nie lada wyzwanie! Dzięki takim parametrom lekarz jest w stanie skuteczniej i w krótszym czasie przebudować strukturę skóry. Rozstępy, blizny potrądzikowe i pourazowe - to najtrudniejsze do leczenia problemy. Laser pikosekundowy jest w stanie doskonale sobie z nimi poradzić nie narażając pacjenta na niepotrzebne cierpienie.

Myśli Pan, że kiedyś powstanie sprzęt do bezbolesnego zamykania naczyń?

Jestem pewny, że już teraz trwają prace nad taką technologią. Myślę, że w ciągu 5 lat powstaną takie urządzenia. Pacjenci oczekują rozwiązań technologicznych, które są skuteczne, ale też bezbolesne, a to napędza naukowców.

Od lat prowadzi Pan szkolenia, a niebawem otwiera własne centrum szkoleniowe. Czym chciałby Pan zainspirować lekarzy stawiających pierwsze kroki w laseroterapii?

Szkolenia, w których brałem udział będąc młodym adeptem sztuki laserowej, opierały się na zaprezentowaniu możliwości jednego urządzenia na wszystkie problemy. Z mojego wieloletniego doświadczenia wynika jednak, że jest to nieprawidłowe podejście. Kwalifikując pacjenta do zabiegu leczącego problem, z którym się do mnie zgłosił, rozważam wszystkie dostępne technologie. Wybieram najskuteczniejszą i dopiero wtedy planuję cykl zabiegów. Często zdarza mi się przeplatać zabiegi wykonując je na 2 lub nawet 3 różnych urządzeniach, by uzyskać najlepszy efekt. Mam ten komfort, że dysponuję czołówką wśród laserów na świecie i nie jestem ograniczony sprzętem. Najnowocześniejsze technologie, różne lasery i dogłębna, szeroka wiedza - tylko takie połączenie daje w moim przekonaniu bezpieczeństwo i gwarantuje skuteczność pacjentom.

Lasery dają dziś ogromne możliwości terapeutyczne. Skutecznie możemy likwidować defekty, które od lat uprzykrzają ludziom życie (naczynka, przebarwienia, blizny, niechciane tatuaże etc.). To ogromna satysfakcja i nie ukrywam, wielka frajda dla lekarza – bycie skutecznym. Moim marzeniem jest zaszczepiać pasję do tej specjalizacji i dzielić się swoją wieloletnią praktyką w ‘pigułce’.


KLINIKA MEDEVAC PAWLIKOWSKI

Tel.: Recepcja - 668 793 039; Szkolenia dla lekarzy - 602 277 033

Członek Amerykańskiego Towarzystwa Laseroterapii Bartosz Pawlikowski, specjalista dermatolog, założyciel pierwszego w Polsce Centrum Szkoleń z Laseroterapii w Praktyce.

Dr Bartosz Pawlikowski