Świadczenie „500 plus” dostaną tylko rodzice zaszczepionych dzieci?

Świadczenie „500 plus” dostaną tylko rodzice zaszczepionych dzieci?

Szczepienie
Szczepienie Źródło: Fotolia / Microgen
Rodzice otrzymają świadczenie „500 plus” tylko wtedy, jeśli zaszczepią swoje dzieci? Takie rozwiązanie proponuje radny Łukasz Wantuch z Krakowa.

Radny Łukasz Wantuch z Krakowa wystosował list do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w sprawie świadczeń z programu „500 plus”. Według samorządowca resort powinien przyznawać dodatek finansowy tylko tym rodzicom, którzy wcześniej zaszczepią swoje dzieci. Od kilku lat w Polsce narasta problem nieszczepienia dzieci przez rodziców wprowadzanych w błąd fałszywymi informacji medycznymi i prasowymi, w szczególności związkami między autyzmem a szczepionkami. Na razie sytuacja nie jest jeszcze dramatyczna, ale odsetek dzieci pozbawionych opieki ochronnej wzrasta z roku na rok o kilkadziesiąt procent zaznaczył Wantuch.

Według radnego do wniosku o przyznanie 500 plus powinno być dołączone ksero książeczki zdrowia z informacją o odbyciu bezpłatnych szczepień. Taki dokument byłby składany raz w roku. Pomysł Łukasza Wantucha wspiera posłanka PO Lidia Gądek, która stwierdziła, że „obecnie rozwijające się ruchy antyszczepionkowe mają coraz większą grupę zwolenników, mimo tego, że posługują się pseudonaukowymi badaniami, kłamstwami oraz manipulacjami”.

facebook

Wzrasta liczba niezaszczepionych

Ze statystyk prowadzonych przez resort zdrowia wynika, że w 2012 roku niezaszczepionych było 6 tysięcy dzieci. Dwa lata później ich liczba wzrosła do 13 tysięcy. W 2016 roku aż 23 tysiące dzieci nie zostało poddanych obowiązkowym szczepieniom. Rodzice ze stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP twierdzą, że szczepionki są szkodliwe dla dzieci, ponieważ zawarte w nich substancje powodują ciężkie uszczerbki na zdrowiu.

Jako pierwszy o szkodliwości szczepień mówił Andrew Wakefield, który przeprowadził badania sugerujące, że stosowanie szczepionek u małych dzieci prowadzi do autyzmu. Stawiane przez niego tezy nie zostały przez nikogo potwierdzone, a sam Wakefield stracił prawo wykonywania zawodu. Lekarze przekonują, że preparaty używane do szczepienia dzieci są w pełni przebadane i w stu procentach zdrowe, a brak szczepień będzie skutkował małymi epidemiami poszczególnych chorób. Również Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że jest to najskuteczniejsza forma ochrony zdrowia oraz życia oraz jedyna metoda ochrony przed chorobami, na które nie wynaleziono na razie żadnego leku.

Źródło: RMF FM / Se.pl