Nie żyje Polak, który przez cały dzień pracy nie dostał wody. Francuzi tłumaczą, że był chory

Nie żyje Polak, który przez cały dzień pracy nie dostał wody. Francuzi tłumaczą, że był chory

Francuskie winnice
Francuskie winniceŹródło:pixabay/MAKY_OREL
Robotnik z Polski zmarł po całym dniu ciężkiej pracy bez wody. Francuska rodzina podnosi, że miał cukrzycę i problemy z sercem i w ogóle nie powinien był podejmować tego typu pracy. Ze świadkami tragedii rozmawiali dziennikarze RMF FM.

Polacy pracujący w Saint-Etienne-des-Oullieres koło Lyonu zarzucają swoim pracodawcom nieludzkie warunki pracy i doprowadzenie do śmierci mężczyzny z Grudziądza, który w upalny dzień zasłabł w winnicy. Największe pretensje mają do ojca właściciela, który nie pozwalał im zadzwonić na pogotowie. – Wziął ten telefon i po prostu go wyłączył. Rozłączył połączenie dwa razy. Człowiek umierał, był już nieprzytomny, a on krzyczał do nas: „Pracować! Pracować!”. Krzyczał po polsku, bo nauczył się tego słowa w naszym języku – opowiadają Polacy. Właściciel winnicy tłumaczy z kolei, że jego ojciec jest w podeszłym wieku, nie potrafi używać telefonu i nie rozumiał robotników.

Polacy przyznają, że starszy mężczyzna mógł nie rozumieć powagi sytuacji. – On ma problemy ze słuchem, a do tego pewnie nie rozumiał, co do niego mówiono. Sami jesteśmy wstrząśnięci śmiercią Polaka. Lekarz z pogotowia ratunkowego powiedział nam jednak, że chodziło o osobę, która miała cukrzycę i problemy z sercem - a więc ten człowiek nie powinien w ogóle pracować w słonecznym żarze przy winobraniu. My o tym nie wiedzieliśmy. Mój mąż widział już wcześniej, innego dnia, że ten mężczyzna źle się czuł. Zaproponował mu, by poszedł odpocząć, ale Polak nie chciał – wyjaśniała z kolei żona właściciela.

Inne zarzuty polskich pracowników dotyczą braku wody pitnej w winnicy oraz skandalicznych warunków zakwaterowania. Sprawa nie jest prosta, ponieważ inna grupa Polaków pracująca w tym samym miejscu broni właścicieli. Pełny reportaż z Saint-Etienne-des-Oullieres opublikowano na stronie portalu rmf24.pl.

Źródło: RMF FM