Chodzi o antybiotyk Tarcefoksym, produkowany przez Tarchomińskie Zakłady Farmaceutyczne „Polfa”. Lek podawany jest dożylnie pacjentom chorym na ostre zapalenie płuc oraz w przypadkach poważnych zakażeń.
Duża część produkcji trafia na rynek azjatycki, głównie do Wietnamu. Agencja ds. Leków (DAV) tego kraju odnotowała w ubiegłym roku 43 przypadki niepożądanych efektów działania antybiotyku. Jak pisze „Gazeta Wyborcza”, 22 kwietnia 2016 roku zmarł pacjent, któremu podawano lek, z kolei pięć dni później w podobnych okolicznościach zmarła 76-letnia kobieta.
DAV wstrzymał sprzedaż leku i przekazał Polfie, że antybiotyk może być zanieczyszczony. Dwóch pracowników udało się do Wietnamu, gdzie podczas badań wykazali, iż po rozpuszczeniu proszku w fiolkach, zanieczyszczenia widać gołym okiem.
Z informacji podanych przez „Gazetę Wyborczą” wynika, że w ramach uniknięcia skandalu Polfa dała wietnamskim importerom odszkodowanie w formie upustów o wartości 3 mln złotych. Ponownie przeprowadzono testy i tym razem stwierdzono, że antybiotyk jest czysty, a wcześniejsze „zanieczyszczenia” były pęcherzykami powietrza.
Lek przebadał w styczniu 2017 roku Narodowy Instytut Leków. Wykazano, że w każdej z trzech serii badanych próbek „zaobserwowano zanieczyszczenia widoczne okiem nieuzbrojonym na czarnej, matowej powierzchni”.
W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” nowy prezes Polfy Jarosław Król przyznaje, że przeprowadzono badania, które wykazały, że w antybiotyku znajdują się zanieczyszczenia.
27 października GIF wycofał z obrotu na terenie całego kraju pierwszą serię Tarcefoksymu.