"Instruktor fitness nie ma łatwo"

"Instruktor fitness nie ma łatwo"

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc
Czerpię przyjemność z pracy zarówno w klubach fitness jak i na konwencjach. Jednakże w klubach prowadzę coraz mniej zajęć, więcej pracuję w weekendy, prowadząc szkolenia. Od roku współpracuję z Tribal Fitness School - mówi w rozmowie z portalem fit.pl Dominik Pytlarczyk, międzynarodowy prezenter fitness.
Pytlarczy pytany, czego instruktor może nauczyć się na konwencji fitness, odpowiada: - Niektórzy przyjeżdżają na konwencje, żeby dobrze się bawić, a niektórzy poszukują nowych inspiracji, nowych kroków, nowych trendów. Aerobik nie stoi w miejscu, wciąż się rozwija. Na to, co robiło się 10 lat temu nie ma już dzisiaj miejsca. Mam ponagrywane swoje choreografie z pierwszych kongresów. Gdybym je dzisiaj poprowadził, powiedzianoby, że to retro.

Prezenter fitness ujawnia również, skąd czerpie inspiracje do swoich układów. - Kiedyś zobaczyłem zdjęcie, z osobą w pozie tanecznej i spróbowałem zrobić tę samą pozę sam, po czym dodałem dwa nowe kroki i miałem coś nowego. Nie wiem, chyba wszędzie znajduję inspirację. Próbuję sam tańczyć, włączam muzykę i u siebie w dużym pokoju na dywaniku tańczę, jak mi się coś spodoba to po prostu mam to w choreografii - zdradza.

Step czy dance - która z tych dwóch form jest mu bliższa? - Obie lubię - odpowiada - dodaje: - Odnajduję się zarówno w stepie jak i dance. Moje zajęcia to mieszanka stylów. Lubię latino. Bardzo późno odnalazłem house. Można powiedzieć, że eksperymentuję.

Na pytanie, co by poradził początkujących instruktorom, odpowiada krótko: - Żeby zacisnęli zęby i ciężko pracowali.

fit.pl, ps