"Polacy umierają, bo za późno wzywają karetkę"

"Polacy umierają, bo za późno wzywają karetkę"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Każdą osobę z ostrym zawałem można dowieść do szpitala najpóźniej w ciągu trzech godzin (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
- Polacy zbyt późno wzywają karetkę pogotowania do chorego z ostrym zawałem serca, średnio dopiero po 4 godzinach i 15 minutach - powiedzieli specjaliści na otwarcie I Wiosennej Akademii Kardiologicznej dla Dziennikarzy w Klaudynie pod Warszawą.
- Głównym tego powodem jest bagatelizowanie pierwszych objawów zawału - podkreślił prof. Waldemar Banasiak z kliniki kardiologii 4  Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

Dodał, że z tego powodu chorzy wymagający natychmiastowej pomocy za  późno trafiają do ośrodków kardiologii interwencyjnej. W całym kraju jest ich 120. Każdą osobę z ostrym zawałem można zatem dowieść do niego najpóźniej w ciągu trzech godzin.

150 tys. Polaków ma co roku tzw. zdarzenia wieńcowe (niedokrwienie mięśnia sercowego). U co trzeciego z nich w ciągu sześciu lat rozwija przewlekła niewydolność serca, głównie z powodu zbyt dużego uszkodzenia serca. W znacznym stopniu przyczynia się do tego zbyt późne wezwanie do  chorego karetki pogotowia.

Konferencja zorganizowana zastała przez Polskie Towarzystwo Kardiologiczne i Fundację im. dr Macieja Hilgiera.

ja, PAP