Naukowcy przeanalizowali „korpo menu”. Wyniki są niepokojące

Naukowcy przeanalizowali „korpo menu”. Wyniki są niepokojące

Dodano: 
Jedzenie w biurze
Jedzenie w biurze Źródło: Fotolia / Autor: Photographee.eu
Kanapka typu „kebab”, makaron z sosem śmietanowym, słodkie drożdżówki... Naukowcy sprawdzili, jakie produkty i dania jemy w biurach. Wyniki nie są optymistyczne – spożywamy za dużo kalorii i w konsekwencji grozi nam otyłość. I nie chodzi tylko o to, że praca w biurze sprowadza się do ciągłego siedzenia. Jemy niezdrowo.

Pracując w korporacji, w biurze spędzamy na ogół 8 godzin. Czasem więcej, jeśli dochodzi do wyrabiania nadgodzin lub nie radzimy sobie z obowiązkami. Jeśli doliczyć do tego dojazdy w korkach, zdarza się, że poza domem jesteśmy 10-14 godzin. Przez ten czas trzeba coś jeść. O tym, jak ważne są regularne posiłki, wie chyba każdy. Pozwalają zachować szczupłą sylwetkę, utrzymują pracę metabolizmu na wysokim poziomie i dostarczają naszemu ciału paliwa, by cały organizm mógł właściwie funkcjonować. Jednak ogromne znaczenie ma także to, co jemy. A z analiz CDC (Centra kontroli i zapobiegania chorobom w USA) wynika, że w pracy jemy byle co. Efekt? Zwiększone ryzyko otyłości i poważnych chorób.

„Korpo menu” jest niezdrowe

Analiza CDC opierała się na danych zebranych za oceanem. Dotyczyła 5 tysięcy osób, pracujących w korporacjach na terenie Stanów Zjednoczonych. Badacze z Wydziału Żywienia, Aktywności Fizycznej i Otyłości w Amerykańskich Centrach Kontroli i Zapobiegania Chorobom skupili się przede wszystkim na tym, jakie produkty znajdują się w maszynkach z przekąskami, jakie dania oferują bary i kawiarenki na terenie firm oraz co serwowane jest podczas spotkań w salach konferencyjnych. Wyniki są niepokojące.

Pracownicy korporacji najczęściej sięgali po kawę – ten fakt nie zaskakuje. W ich codziennym menu znalazły się też słodzone i dietetyczne napoje, woda, herbata, ciastka, babeczki i słodycze. Na liście znalazły się też dania obiadowe, jednak nie miały na ogół większych wartości odżywczych. Była to m.in. pizza i frytki, czyli szeroko rozumiany fast-food. Oczywiście, znalazły się też sałatki, ale ich kaloryczność również pozostawiała wiele do życzenia. Wszystko za sprawą tuczących sosów i dodatków.

Z analiz wynika, że około 25 proc. badanych zjadło tygodniowo aż 1300 kalorii więcej, z czego większość podczas różnych, służbowych spotkań. Regularne spożywanie dodatkowych kalorii, szczególnie dostarczanych wraz z niezdrową żywnością, sprzyja występowaniu otyłości i różnych, poważnych chorób.

Czytaj też:
Jesteś zabiegany, ale chcesz jeść zdrowiej? 4 proste sposoby

Zdrowe „korpo nawyki”

Wyniki są jasne – pracownicy nie odżywiają się we właściwy, zdrowy sposób. Zaleca się, by pracodawcy ułatwiali swoim podwładnym prowadzenie higienicznego stylu życia. Wskazane są więc zmiany np. maszyn z przekąskami. Pocieszający jest fakt, że coraz więcej firm oferuje swoim pracownikom świeże owoce – są dostępne dla wszystkich. Ten zwyczaj na stałe zadomowił się już w wielu korporacjach na terenie Polski.

„Firmowe przekąski” powinny być ostatnią deską ratunku, gdy odczuwamy głód, a nie mamy nic pod ręką. Wtedy po prostu trzeba po coś sięgnąć i dobrze, by nie były to słodkie, tuczące lub nasycone tłuszczami trans, produkty. Najlepiej wychodzą ci, którzy przynoszą obiady z domu. Nie każdemu jednak chce się gotować wcześniej i pakować. Dobrze więc, by pracownik miał wybór i mógł odżywiać się zdrowo. Tempo pracy nie zawsze umożliwia regularne spożywanie posiłków, a przede wszystkim zdrowych posiłków, jednak należy robić wszystko, by to zmienić.

Czytaj też:
Czy e-papierosy pomagają rzucić palenie?