Uczciwy człowiek

Dodano:   /  Zmieniono: 
George Orwell został zapamiętany jako pisarz, który zdemaskował totalitaryzm. Zbiór jego felietonów „Gandhi w brzuchu wieloryba” pozwala nieco urozmaicić ten portret.

Jaki jest współczesny klucz do George’a Orwella? Czy jego złowieszcze przepowiednie z „Folwarku zwierzęcego” i „Roku 1984” straciły aktualność wraz z końcem zimnej wojny (warto przypomnieć, że to on właśnie był twórcą tego terminu)? Zważywszy na sukces chińskiej wersji państwowego kapitalizmu i ostatnie wydarzenia na Ukrainie, a także na żywą dyskusję o tym, jak ponadnarodowe korporacje pożarły internet, a wraz z nim naszą prywatność – być może należy sobie Orwellowskie wizje gruntownie odświeżyć.

ŚMIERDZĄCE IDEE POSTĘPU

Kiedy jednak myślę o Orwellu, przychodzi mi do głowy inne określenie niż prorok. Raczej porządny człowiek, wzór intelektualnej uczciwości, której pozostał wierny w dość, delikatnie mówiąc, trudnej epoce. Orwell dysponował radarem wykrywającym bezbłędnie społeczną niesprawiedliwość – niezależnie od tego, czy interesował się akurat antysemityzmem, stalinizmem, wojenną reglamentacją żywności, czy życiem ulicznej biedoty. Ale zarazem nie miał w sobie nic z nawiedzonego mesjanisty, a nawet przeciwnie: idee postępu dla dobra ludzkości wydawały mu się czymś mocno śmierdzącym. Przyszłości zasadniczo się obawiał, podobnie jak tłumów miarowo maszerujących ramię w ramię. Lubił za to kobiety, stare książki, stare filmy i starą Anglię.

Więcej możesz przeczytać w 36/2014 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.