Miażdżąca krytyka WHO za epidemię eboli. "Zareagowaliśmy nieadekwatnie"

Miażdżąca krytyka WHO za epidemię eboli. "Zareagowaliśmy nieadekwatnie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Miażdżąca krytyka WHO za epidemię eboli. "Zareagowaliśmy nieadekwatnie" (fot. sxc)
Jak informuje "New York Times", agencja Associated Press dotarła do wstępnego wewnętrznego raportu Światowej Organizacji Zdrowia, z którego wynika, że WHO jest pośrednio odpowiedzialna za rozwój epidemii eboli -  zareagowała zbyt wolno i popełniła poważne błędy, tracąc okazję do zahamowania rozwoju choroby na znacznym obszarze.
- WHO przegapiła okazje do powstrzymania kolejnych zarażeń ebolą krótko po zdiagnozowaniu pierwszych przypadków w Liberii, Sierra Leone i Gwinei wiosną bieżącego roku - twierdzą autorzy dokumentu.

Autorzy podkreślają, że - prócz niedoinformowanego personelu - organizacja popełniła szereg innych błędów, stosując tradycyjny metody powstrzymania epidemii na terenach krajów, gdzie granice były nieszczelne, a system zdrowia funkcjonował bardzo źle. Część problemu stanowiła też wewnętrzna biurokracja WHO. Szefowie krajowych oddziałów WHO w Afryce to "osoby mianowane z powodów politycznych" - są oni odpowiedzialni przed szefem regionalnym WHO na Afrykę, Luisem Sambo, ale ten już nie podlega generalnej szefowej WHO Margaret Chan, z siedzibą w Genewie.

Miarodajne działania rozpoczęły się po zaangażowaniu sekretarza generalnego ONZ, Ban Ki Muna, za sprawą którego powstało m.in. centrum reagowania w Ghanie. Jeden z odkrywców wirusa Eboli, dr Peter Piot, również twierdzi, że WHO działało niewydajnie. - Na pierwszej linii frontu znajduje się regionalne biuro (WHO), a ono nie robiło nic. Jest naprawdę niekompetentne - przyznał.

Chan powiedziała niedawno w wywiadzie, że "nie została w pełni poinformowana o rozwoju wirusa". - Zareagowaliśmy, ale nasza odpowiedź mogła nie być adekwatna do skali epidemii i jej złożoności - przyznała.

Według najnowszego bilans ofiar epidemii eboli, liczba ofiar śmiertelnych epidemii wzrosła do 4546 spośród 9191 znanych przypadków zachorowań w Gwinei, Liberii i Sierra Leone w Afryce Zachodniej.

New York Times, Reuters, BBC