Błyskawiczna akcja polskich onkologów. Prof. Szczepański: 60 dzieci z Ukrainy już leczymy

Błyskawiczna akcja polskich onkologów. Prof. Szczepański: 60 dzieci z Ukrainy już leczymy

Dodano: 
Dziewczynka chora na raka, zdjęcie ilustracyjne
Dziewczynka chora na raka, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock
Są dzieci tuż po przeszczepie szpiku lub czekające na przeszczep, niemające żadnej odporności. – W każdym z naszych szpitali staramy się przyjąć tyle dzieci, ile możemy, szukamy dla nich pomocy za granicą. Jednak żadne polskie chore dziecko też nie ucierpi – mówi prof. Tomasz Szczepański, hematolog, rektor Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

Katarzyna Pinkosz, „Wprost”: Ósmy dzień wojny, a w polskich szpitalach jest już ponad 60 dzieci ewakuowanych z ukraińskich szpitali, chorych na nowotwory: białaczki, chłoniaki, guzy lite. Jak udało się zorganizować transport i przewieźć ciężko chorych do Polski?

Prof. Tomasz Szczepański: Pierwsze sygnały, że taka pomoc jest potrzebna, pojawiły się już w momencie pierwszych ataków na Kijów. Lekarze z Ukrainy kontaktowali się z polskimi ośrodkami, zwłaszcza transplantologii dziecięcej, m.in. z prof. Kałwakiem, prof. Młynarskim, prof. Styczyńskim. Doszliśmy do wniosku, że nie będziemy czekać, aż sytuacja nas przerośnie, tylko od razu zaczniemy działać. Ze szpitala w Kijowie dochodziły dramatyczne informacje o dzieciach bezpośrednio po przeszczepieniu szpiku kostnego albo czekających na przeszczep.