Leczą cukrzycę, chronią serce

Leczą cukrzycę, chronią serce

Dodano: 
Badanie poziomu cukru
Badanie poziomu cukru Źródło: Shutterstock / adriaticfoto
Przekonanie, że najważniejszym celem leczenia cukrzycy typu 2 jest wyrównanie poziomu cukru we krwi, zostało w ostatnich latach obalone. Najważniejszy cel to ustrzec chorego przed powikłaniami.

– Leczymy nie tylko nieprawidłowe wartości cukru, ciśnienia tętniczego czy lipidów, ale staramy się przede wszystkim zmniejszyć ryzyko i postęp chorób sercowo-naczyniowych, a w efekcie wydłużyć życie naszych chorych. To nasz główny cel – mówi prof. Janusz Gumprecht z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Diabetologii i Nefrologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

Nowe podejście do leczenia

Zmiana podejścia do celu leczenia to efekt wyników badań nad nowymi lekami przeciwcukrzycowymi pod kątem bezpieczeństwa sercowo-naczyniowo-nerkowego. Amerykańska Agencja do spraw Żywności i Leków (Food and Drug Administration) zaleciła w 2008 r., by każda nowa cząsteczka wprowadzana do terapii była sprawdzana pod kątem bezpieczeństwa sercowo-naczyniowego, czyli czy lek stosowany w cukrzycy nie jest szkodliwy dla serca. – Okazało się, że niektóre leki nie tylko wyrównują poziom cukru we krwi i są bezpieczne, ale w grupie chorych obciążonych kardiologicznie mogą też zmniejszać ryzyko sercowo-naczyniowe czy wręcz wydłużać życie – dodaje prof. Gumprecht.

Chodzi o leki z dwóch grup: inhibitorów SGLT-2 (flozyny) oraz agonistów receptora GLP-1 (lek inkretynowy). – Pierwszym, najbardziej spektakularnym badaniem nad bezpieczeństwem sercowo-naczyniowym flozyn było badanie EMPA-REG Outcome dotyczące empagliflozyny. Wykazało, że stosując ten lek możemy wydłużyć życie pacjentów obciążonych kardiologicznie. Zostało to nawet zapisane w charakterystyce produktu leczniczego, co jest sytuacją bez precedensu – opowiada prof. Gumprecht.

Kolejne badania dotyczące następnych leków z grupy flozyn potwierdziły korzystne działanie całej grupy.

Nowe zalecenia leczenia

Badania okazały się na tyle spektakularne i przełomowe, że Amerykańskie i Europejskie Towarzystwa Diabetologiczne zmieniły zalecenia dotyczące leczenia. Wskazały, by zaczynać terapię od metforminy, jeśli jednak pojawia się konieczność dodania drugiego leku, a chory ma obciążenia kardiologiczne, to powinien otrzymać albo lek z grupy flozyn, albo agonistę receptora GLP-1. Takie są również zalecenia Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego (PTD). – Wybór powinien zależeć od preferencji pacjenta, gdyż agonistę receptora GLP-1 podaje się w iniekcjach podskórnych, a flozynę przyjmuje się doustnie, wpostaci tabletek. Trzeba też brać pod uwagę schorzenia współistniejące. Gdy pojawiają się dodatkowo cechy przewlekłej niewydolności serca, preferowane są flozyny. Trwają nawet zaawansowane badania dotyczące efektywności i bezpieczeństwa stosowania tych leków u chorych z niewydolnością serca bez współistniejącej cukrzycy – dodaje prof. Gumprecht.

Mimo rekomendacji wszystkich ponadnarodowych towarzystw naukowych, a także starań PTD, które od wielu lat występuje o refundację nowoczesnych terapii, żadnej nie ma jak dotąd na liście leków refundowanych. – Niestety, nie możemy u większości chorych stosować najwłaściwszej w świetle aktualnej wiedzy medycznej opcji terapeutycznej – mówi prof. Czupryniak. – Bolejemy nad tym, że nasi pacjenci mają ograniczony dostęp do nowoczesnych terapii. Jesteśmy jedynym krajem, który nie ma żadnej formy refundacji tych leków. Wielu pacjentów na takie leczenie po prostu nie stać, choć ewidentnie wydłużyłoby ich życie – potwierdza prof. Gumprecht.

Czytaj też:
Cukrzyca po polsku – jak wygląda jej leczenie? Diabetolog odpowiada


  • Partner serwisu
  • Boehringer Ingelheim