Niewielkie ilości alkoholu mogą chronić przed... atakiem serca. Zaskakujące wyniki 20-letnich badań

Niewielkie ilości alkoholu mogą chronić przed... atakiem serca. Zaskakujące wyniki 20-letnich badań

Dodano: 
Alkohol, zdjęcie ilustracyjne
Alkohol, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Mariyana M
Jeśli cierpisz na choroby układu krążenia i przeżyłeś zawał, to picie maksymalnie jednej butelki wina tygodniowo (lub kilku butelek niskoprocentowego piwa) wbrew pozorom może chronić cię przed kolejnym atakiem serca – dowodzą naukowcy z University College London. Okazuje się, że dla tej grupy pacjentów abstynencja wcale nie przynosi lepszych rezultatów.

105 g alkoholu w ciągu tygodnia – takiej ilości według badaczy z Wielkiej Brytanii nie należy przekroczyć, by chronić się przed kolejnym zawałem, a także udarem lub dusznicą bolesną, na którą narażone są osoby cierpiące na choroby układu sercowo-naczyniowego. Według szacunków naukowców odpowiada to nie więcej niż jednej butelce wina albo opakowaniu zawierającemu około 6 sztuk piwa o niskiej zawartości procentowej alkoholu lub 3 butelkom piwa zawierającym umiarkowaną ilość alkoholu.

Alkohol w niewielkich dawkach może pomagać, ale tylko tym, którzy mieli zawał lub udar

Na łamach prestiżowego „BMC Medicine” opublikowano wyniki 20-letnich badań na ponad 14 tys. pacjentów, którzy przeszli zawał mięśnia sercowego, udar mózgu lub zdiagnozowano u nich dusznicę bolesną. Naukowcy badali ich zwyczaje dotyczące spożywania alkoholu i porównywali je z danymi od osób, które zadeklarowały, że w ogóle nie piją i są abstynentami.

twitter

„Z naszych ustaleń wynika, że osoby z chorobami układu krążenia być może nie muszą całkowicie rezygnować z alkoholu, aby zapobiec zawałom serca, udarom lub dusznicy bolesnej, ale mogą osiągnąć korzyści ze zmniejszenia spożycia alkoholu w ciągu tygodnia” – tłumaczy Chengyi Ding, doktorant na University College London i jeden z autorów nowej publikacji.

Małe dawki alkoholu mają dobry wpływ tylko dla tych, którzy chorują na serce

Badacze wyraźnie zaznaczają jednak, że dotyczy to tylko wąskiej grupy pacjentów, ponieważ picie alkoholu – nawet w niewielkich ilościach – zwiększa ryzyko marskości wątroby, gruźlicy czy niektórych nowotworów (nadmierne picie alkoholu jest zaś niewskazane dla wszystkich).

Naukowcom udało się wykazać, że tylko w przypadku osób cierpiących na choroby serca picie od 6 do 8 g alkoholu dziennie (od 42 do 56 g tygodniowo) może o 27 proc. zmniejszać ryzyko wystąpienia kolejnego zdarzenia sercowo-naczyniowego (np. zawału lub udaru) w porównaniu do abstynentów.

Jeszcze lepsze efekty można uzyskać, jeśli zmniejszy się ilość wypijanego alkoholu do mniej niż 6 g dziennie – wtedy osoby narażone na choroby układu sercowo-naczyniowego są w stanie ograniczyć ryzyko kolejnego ataku serca lub udaru czy dławicy piersiowej nawet o 50 proc. w porównaniu z tymi, którzy w ogóle nie piją.

twitter

Co za dużo, to niezdrowo – zwłaszcza w przypadku alkoholu

Naukowcy tłumaczą, że uzyskane dane zostały oparte na matematycznym przetwarzaniu informacji uzyskanych od pacjentów w ciągu ostatnich 20 lat. Picie alkoholu w każdej ilości nadal odradzane jest m.in. kobietom w ciąży, niepełnoletnim, osobom, które zamierzają prowadzić samochód lub są pod wpływem niektórych leków, a także osobom cierpiącym na choroby wątroby i alkoholikom.

Największe przeprowadzone dotąd badanie dotyczące spożywania alkoholu w przypadku osób z chorobami układu sercowo-naczyniowego wykazało, że tylko ta grupa osób może osiągać korzyści dzięki niewielkim dawkom trunków z procentami – ale nawet oni też nie powinni przesadzać. Co za dużo, to niezdrowo – także i w tym przypadku.

Czytaj też:
Jak długo przed szczepieniem przeciw COVID-19 i po nim nie można pić alkoholu? Nowe zalecenia
Czytaj też:
Jak się rozwija uzależnienie od alkoholu? Oto 4 kluczowe fazy

Źródło: Zdrowie WPROST.pl / BMC Medicine / CNN