Była uznawana za objaw depresji. Teraz naukowcy obalili tę teorię

Była uznawana za objaw depresji. Teraz naukowcy obalili tę teorię

Dodano: 
Zmartwiony mężczyzna
Zmartwiony mężczyzna Źródło: Shutterstock / Themalni
Badania zespołu polskich naukowców nad asymetrią czołową doprowadziły do wniosku, że nie może być ona markerem depresji.

Uznanie asymetrii czołowej kory mózgowej za oznakę zaburzeń depresyjnych nie jest wystarczająco uzasadnione – wynika z badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu SWPS. Aby lepiej zrozumieć działanie mózgu w depresji naukowcy ocenili wiarygodność najpopularniejszego elektrofizjologicznego wskaźnika depresji – wskaźnika czołowej asymetrii w paśmie alfa.

Badania nad asymetrią czołową

Zespół naukowców przeprowadził 270 analiz w ramach 5 niezależnych badań. Okazało się, że asymetria czołowa kory mózgowej nie powinna być traktowana jako wiarygodny wskaźnik w badaniach nad naturą depresji.

Analizy te stanowiły odpowiedź na popularne w literaturze naukowej od ponad 40 lat założenie, że takie zaburzenia przejawiają się w zmienionej symetrii fal mózgowych w korze czołowej. Ta zaburzona symetria była powszechnie mierzona za pomocą wskaźnika asymetrii czołowej alfa – obliczanego przez porównanie sygnału EEG zarejestrowanego z elektrod umieszczonych nad lewym i prawym obszarem czołowym.

Chociaż wiele wcześniejszych badań wykazało, że pacjenci z depresją mają podwyższoną asymetrię czołową alfa, naukowcy z Uniwersytetu SWPS zwracają uwagę, że metodologia stosowana w wielu z tych badań nie jest zgodna z aktualnymi zaleceniami. Wykorzystując bardziej zaawansowane metody analizy, wykazali, że uznanie asymetrii czołowej alfa za istotny biomarker depresji wydaje się zbyt pochopne.

„Jednym z popularniejszych podejść do zaburzeń depresyjnych jest opisywanie ich w kontekście zmienionej asymetrii kory czołowej mózgu. Stosowany do tego wskaźnik asymetrii czołowej polega na obliczeniu różnicy mocy fal alfa w sygnale EEG pochodzącym z elektrod znajdujących się po lewej i prawej stronie obszarów czołowych. Wskaźnik ten nie doczekał się zastosowań klinicznych, a w najnowszej literaturze pojawia się coraz więcej głosów sugerujących, że związek między asymetrią czołową a depresją nie jest tak silny, jak niegdyś przypuszczano” – tłumaczy dr Aleksandra Kołodziej z zespołu badawczego.

270 analiz

Badanie „No relationship between frontal alpha asymmetry and depressive disorders in a multiverse analysis of five studies” zostało przygotowane przez zespół psychologów: dr Aleksandrę Kołodziej, dra Mikołaja Magnuskiego, Anastasię Ruban z Uniwersytetu SWPS oraz prof. Anetę Brzezicką, współpracującą również z Cedars-Sinai Medical Center Department of Neurosurgery w Stanach Zjednoczonych.

Naukowcy postawili na podejście wielościeżkowe, które polega na przeprowadzeniu dużej liczby różnych analiz i sprawdzeniu, ile z nich potwierdza badane zjawisko. Wykorzystali pięć niezależnych zbiorów danych EEG liczących łącznie 388 uczestników i przeprowadzili 270 analiz. Niemal wszystkie przeprowadzone przez nich analizy wykazały, że nie ma istotnego związku pomiędzy asymetrią czołową alfa a depresją.

Badacze zwrócili uwagę, że związek między asymetrią alfa a depresją może być silniejszy, gdy szacuje się neuronalne źródło sygnału EEG, zamiast polegać wyłącznie na danych z poziomu elektrod. Ich zdaniem przyszłe badania powinny wykorzystywać bardziej zaawansowane techniki wnioskowania o rzeczywistym sygnale mózgowym, który jest odpowiedzialny za aktywność zarejestrowaną na elektrodach EEG.

Jak przyznają autorzy badania, ich wyniki wpisują się w bardziej ogólny problem kryzysu replikacyjnego w dziedzinie psychologii i neuronauki. Źródłem tego kryzysu jest obserwacja, że wyniki uzyskane przez jedną grupę naukowców często nie mogą być odtworzone przez inne zespoły w niezależnym eksperymencie. Szacuje się, że co najmniej połowa opublikowanych efektów różnych badań nie daje się powtórzyć.

Z pełną wersją artykułu prezentującego wyniki badań można zapoznać się na stronie serwisu eLife:

Czytaj też:
Najwięcej samobójców na świecie jest wśród... 70-latków. Szokujące statystyki z ostatnich 30 lat
Czytaj też:
Im wyższe BMI, tym większe ryzyko depresji. Otyłość ma zły wpływ na psychikę