Co trzecia Polka zmaga się z żylakami

Co trzecia Polka zmaga się z żylakami

Dodano:   /  Zmieniono: 
żylaki fot. fotolia.pl
Żylaki to problem, z którym w Polsce boryka się 10 mln osób, w tym aż 7,5 mln kobiet. To choroba dziedziczna, ale jej powstawaniu sprzyjają między innymi siedzący tryb życia, gorące kąpiele, sauna czy otyłość. Nieleczone żylaki często prowadzą do obrzęków, przewlekłego bólu, a nawet owrzodzenia kończyn dolnych i trudności z gojeniem ran.
Niewielkie „pajączki”, widoczne na nogach, mogą być początkiem żylaków. Jeśli je mamy, zanim zaczniemy leczenie, wykonajmy ultrasonografię dopplerowską. Ze świadomością skali problemu powinniśmy rozpocząć skleroterapię. W pierwszej kolejności są leczone największe naczynia.

„Zabiegi polegają na podawaniu leków za pomocą igły. Powodują one zwłóknienie uszkodzonych naczyń, a następnie wyłączenie ich z układu żylnego” – mówi serwisowi infoWire.pl lekarz medycyny estetycznej dr Dorota Szostek z kliniki medycyny estetycznej SkinClinic. Podczas jednego zabiegu, który trwa mniej więcej pół godziny, wykonuje się ok. kilkunastu – praktycznie bezbolesnych – wkłuć, zazwyczaj tylko w część nogi, np. udo lub podudzie.

Aby skleroterapia przyniosła oczekiwane efekty, konieczne jest zastosowanie po niej kompresjoterapii. „Trzeba nosić bez przerwy od 5 do 14 dni (w zależności od zaleceń lekarza) opatrunek uciskowy – specjalną pończochę. Po zabiegu należy również często spacerować i unikać wielogodzinnego siedzenia” – wyjaśnia ekspertka.

InfoWire.pl