Tarcze antykryzysowe działają na niekorzyść matek i kobiet w ciąży

Tarcze antykryzysowe działają na niekorzyść matek i kobiet w ciąży

Kobieta w ciąży u lekarza
Kobieta w ciąży u lekarzaŹródło:Fotolia / Mediteraneo
Podczas pandemii rząd wsparł firmy ustawami i wieloma zmianami w prawie pracy. Jednak wiele regulacji uderzyło bezpośrednio w finanse matek i kobiet w ciąży.

Obszerną analizę przeprowadza Bankier.pl. Serwis zauważa, że „nowe przepisy wpływają na sytuację kobiet w ciąży, które są na zwolnieniach lekarskich, oraz tych, które w czasie obniżenia etatu u pracodawcy przechodzą na zasiłek macierzyński”.

Na czym polegają niekorzystne dla matek zapisy tarcz? Na tym, że pracodawcy obniżyli wynagrodzenia pracownikom lub zmniejszyli im wymiar godzinowy pracy. Tymczasem wysokość zasiłku macierzyńskiego jest wyliczana na podstawie średniego wynagrodzenia z ostatnich 12 miesięcy.

Skoro to wynagrodzenie się zmniejszyło (20 do 50 proc.), to zasiłek także będzie mniejszy i to na długo – dla matek i kobiet w ciąży.

Bankier.pl podaje prosty przykład. „Jeśli pracownica, której zmieniono wymiar czasu pracy z całego etatu na 3/4, urodziła dziecko w miesiącu, w którym nastąpiła zmiana wymiaru czasu lub w kolejnych, otrzyma wynagrodzenie ustalone dla 3/4 etatu. Zmiany dokonane w tarczach antykryzysowych spowodują wypłatę dużo niższych świadczeń dla matek. Zasiłki macierzyńskie ulegną znaczącemu obniżeniu”.

Tarcze antykryzysowe nie zawierają w sobie zapisów, które neutralizowałyby te obniżki. Zasiłki wylicza się „po staremu”, co bije w kobiety w ciąży i matki, którym obniżono wynagrodzenie lub wymiar czasu pracy.

Jak informuje serwis, kobiety poszkodowane jednoczą się w grupy w mediach społecznościowych, poszukują wsparcia, opisują swoje przykłady i szukają rozwiązania – jak wpłynąć na władze, by zauważył problem sposobu naliczania wysokości zasiłku macierzyńskiego.

Czytaj też:
Będzie kolejne zwolnienie ze składek ZUS dla firm. Kto skorzysta?