Urodziła dziecko na chwilę przed śmiercią męża. Wzruszająca historia Haley Parke

Urodziła dziecko na chwilę przed śmiercią męża. Wzruszająca historia Haley Parke

Dodano: 
Syn Haley Parke i Jb
Syn Haley Parke i Jb Źródło:FB/Haley Parke
Ta historia poruszyła tysiące internautów. Lekarze zgodzili się przyspieszyć poród, aby umierający mąż Haley Parke mógł zobaczyć własnego syna.

Syn Haley i jej męża Jb przyszedł na świat trzy tygodnie wcześniej. Umierający na raka Jb w ostatnich godzinach życia mógł być ze swoim dzieckiem. Pełną emocji historię w mediach społecznościowych opisała sama Haley, a jej post udostępniło ponad 44 tysiące osób.

Cesarskie cięcie i kilka godzin życia

Mąż Haley Parke od stycznia tego roku miał zdiagnozowany nowotwór. Rokowania nie były dobre, ale jeszcze kilka tygodni temu małżeństwo było przekonane, że mają przed sobą przynajmniej pół roku wspólnego życia. Wszystko zmieniło się pod koniec listopada, kiedy stan Jb nagle się pogorszył. Trafił do szpitala, a sześciomiesięczne rokowania zamieniły się w kilka dni. Haley i Jb natychmiast poprosili lekarzy o to, aby zrobili wszystko, żeby ich syn przyszedł na świat wcześniej. Haley dostała leki, które miały przyspieszyć poród. Życie napisało jednak inny scenariusz. Wszystko rozegrało się 2 grudnia.

Zespół lekarzy intensywnej terapii wszedł do mojego pokoju w czwartek rano z wiadomością, że stan Jb szybko się pogarsza i zostało mu najwyżej kilka godzin. I albo zrobimy cesarskie cięcie natychmiast, albo Jb nie będzie miał możliwości poznać swojego syna – napisała.

Haley nie wahała się ani chwili. I jak opisuje, 20 minut później, na świat przyszedł zdrowy chłopiec. „Dano mi go do szybkiego pocałunku, a potem lekarze i pielęgniarki pobiegli z nim na 2 piętro i położyli dziecko na piersi ojca” – relacjonowała Haley. Stan Jb nagle się poprawił.

Poród syna i śmierć męża w jeden dzień

Haley, po założeniu szwów, również została przewieziona do męża. Ostatnie chwile mogli spędzić razem.

Patrzyłam na niego w smutku, ale zachwycałam się jego siłą. Ostatnie oddechy wziął z naszym synem na piersi i moją ręką w swojej dłoni – opisała Haley.

Kobieta nie kryje, że cały personel szpitala tonął we łzach, nazywając jej postawę bohaterską. „Ja nazywam to miłością. Działałam z miłości. Ufałam Bogu, że to była część jego planu. Zrobiłam to, co musiałam, z miłości, aby spełnić ostatnie życzenie męża”.

Choć plany na imię dla syna były zupełnie inne, to chłopiec dostał imię na część swojego taty – John Beeson Parke (Jb). A Haley tak zakończyła swój post: "Witaj na świecie kochany Jb. Twoja historia to prawdziwy cud".

Czytaj też:
Chłopiec przyszedł na świat w połowie ciąży. Pobił rekord Guinessa