Naukowcy: Brak związku między szczepionką MMR a autyzmem. Co teraz wymyślą antyszczepionkowcy?

Naukowcy: Brak związku między szczepionką MMR a autyzmem. Co teraz wymyślą antyszczepionkowcy?

Dodano: 
Dziecko, szczepionka
Dziecko, szczepionka Źródło: Fotolia / Narong Jongsirikul
Dzieci, które otrzymują szczepionkę przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR), nie są narażone na zwiększone ryzyko wystąpienia autyzmu. Dotyczy to także dzieci, które czasami uważane są za „grupy wysokiego ryzyka” zaburzeń neurorozwojowych – dowodzą najnowsze badania.

Chociaż powstało już kilka badań, z których jasno wynikało, że nie istnieje żaden związek między szczepionką (MMR) a rozwojem autyzmu u dzieci, nieustannie był to jeden z koronnych argumentów ruchów antyszczepionkowych. Najnowsze, bardzo duże badania, powinny raz na zawsze rozwiać wszelkie wątpliwości. Wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie „Annals of Internal Medicine” 4 marca.

Naukowcy przeanalizowali zapisy ponad 657 000 dzieci urodzonych w Danii w latach 1999-2010, w tym około 6500 osób, które otrzymały rozpoznanie zaburzeń ze spektrum autyzmu (ASD). ASD to stan neurorozwojowy, który wpływa na zdolność danej osoby do komunikowania się, interakcji i właściwego zachowania w sytuacjach społecznych.

Skąd wzięło się powiązanie szczepionki MMR z autyzmem?

Strach przed szczepionką MMR pojawił się po artykule, opublikowanym w 1998 na łamach magazynu The Lancet. W badaniu wzięło udział 12 dzieci z opóźnieniami rozwojowymi, a 8 dzieci miało autyzm. Ujawniono, że główny badacz miał swój interes w opublikowaniu takich wyników: został opłacony przez firmę prawniczą, która chciała pozwać producenta szczepionek oraz miał patent na „bezpieczniejszą” szczepionkę przeciw odrze, którą opracował przed wykonaniem badań w 1998 roku.

Raport na ten temat został opublikowany w 2011 roku w czasopiśmie The BMJ. Mimo wyjaśnienia sprawy, przekonanie, że szczepionki powodują autyzm, utrwaliło się i wciąż jest powtarzane przez przeciwników szczepień.

Liczne, późniejsze badania nie wykazały związku szczepionki MMR z autyzmem. Jedno z nich, z 2002 roku obejmowało ponad pół miliona dzieci. To również nie uspokoiło niektórych rodziców. Szczególnie tych, których dzieci były z różnych powodów obarczone większym ryzykiem rozwoju zaburzeń neurorozwojowych.

Czytaj też:
Współczesne trendy w pediatrii – zapobieganie lepsze od leczenia

Szczepionka MMR może nawet zmniejszać ryzyko autyzmu

W nowym badaniu naukowcy jeszcze dokładniej przyjrzeli się szczepionkom i ich wpływie na zdrowie dzieci. Nie patrzyli już tak ogólnie, czy szczepionka MMR zwiększa ryzyko autyzmu u wszystkich dzieci, a dokonali także analizy ze względu na płeć, dzieci, u których rozwinął się tzw. autyzm regresywny oraz czynniki ryzyka (np. autyzm u rodzeństwa). Co więcej, przeanalizowano także wyniki badań na temat lat urodzenia poszczególnych osób, czy otrzymali i kiedy inne szczepionki w dzieciństwie.

W wynikach żadna z podgrup, które otrzymały szczepionkę MMR, nie wykazała zwiększonego ryzyka autyzmu. Co ciekawe, szczepionka wiązała się nawet z nieco mniejszym ryzykiem autyzmu u dziewcząt i dzieci urodzonych w latach 1999-2001.

Badanie silnie potwierdza, że szczepienia MMR nie zwiększają ryzyka autyzmu, nie wyzwalają autyzmu u podatnych dzieci i nie są związane z grupowaniem przypadków autyzmu.

Wciąż nie jest jasne, jakie mechanizmy biologiczne powodują autyzm.

Czytaj też:
Dlaczego przeciw HPV trzeba szczepić także chłopców? Wyjaśniamy

Źródło: Live Science/Forbes/The Telegraph