Szefowa sanepidu w Słubicach żartuje, śpiewa i plotkuje o pacjencie z koronawirusem. Jest wniosek o jej odwołanie

Szefowa sanepidu w Słubicach żartuje, śpiewa i plotkuje o pacjencie z koronawirusem. Jest wniosek o jej odwołanie

Szefowa sanepidu w Słubicach Jadwiga Caban-Korbas (kadr z nagrania)
Szefowa sanepidu w Słubicach Jadwiga Caban-Korbas (kadr z nagrania)Źródło:Facebook / HTS Słubice
„Cały czas się martwiłam, czy ten pacjent przeżyje”, „Cybinka wygląda, jakby ją korniki zżarły”, „w tej galaretowatej plwocinie wirus może przetrwać” czy „dobrze, że nie ma tu żadnego leśnika to mnie nie odstrzeli” – to niektóre cytaty z kontrowersyjnego wystąpienia szefowej sanepidu w Słubicach Jadwigi Caban-Korbas. Lubuski Inspektor Sanitarny złożył wniosek o jej natychmiastowe odwołanie.

Jadwiga Caban-Korbas, Państwowa Powiatowa Inspektor Sanitarna w Słubicach zabrała głos na sztabie zarządzania kryzysowego w powiecie słubickim, zwołanym po informacji o pierwszym w Polsce pacjencie z koronawirusem. W trakcie swojego wystąpienia wygłosiła kilka kontrowersyjnych opinii.

„Sytuację mamy dobrą, mamy jeden przypadek zdiagnozowany pozytywnie. Karetka przyjechała, żeby pacjenta zabrać, ubrana w sposób właściwy - zgodnie z procedurą. Powiem państwu, że przez cały czas się martwiłam, czy ten pacjent przeżyje” – mówiła Caban-Korbas, dodając, że „pacjent poczuł się już na tyle dobrze, że zaczął się odgrażać”.

Mimo wcześniejszych apeli ministra zdrowia, który prosił o uszanowanie prywatności pacjenta z koronawirusem, przedstawiła też jego zawiłą sytuację rodzinną, rozważając publicznie, czy wciąż pozostaje w związku małżeńskim, czy też nie. Dodatkowo narzekała, że jego córka nie chce współpracować. – Sama zadzwoniła do mnie, a jednocześnie nie chce podać danych – opowiadała. – Ja nie potrzebuję od nikogo danych po to, żeby je sprzedać na targu, poopowiadać przyjaciółce czy przy budce z piwem – dodała.

Mówiła też o samym zakażonym mężczyźnie. – Mam informację od niego, że w Cybince nie spotykał się z nikim. Nie do końca jest jasne, bo pan twierdzi, że jak wsiadał do autokaru to nie miał żadnego kaszlu, usiadł z tyłu, siedziała tylko jedna pani, pół autokaru kaszlało. Ja nie wiem, kto kogo poczęstował i czym – stwierdziła na konferencji.

Szefowa Sanepidu apelowała też o spokój. – Nic się nie dzieje. Lecimy dalej z tymi slajdami. To tak gwoli państwa, żeby wszystkim opadły emocje, bo ja dziś od rana naprawdę nie wiem, jak się nazywam, a Cybinka podobno wygląda, jakby ją korniki zżarły, a przynajmniej Biedronka w Cybince. Więc jak macie takie zapasy, to trzymajcie je na gorsze czasy, a na razie zwykła chemia domowa wam wystarczy – mówiła.

Szefowa sanepidu udzieliła też „rad” w sprawie walki z koronawirusem. – Nie całujcie się z nikim, kto wykazuje objawy infekcyjne i nie jest mężem. A nawet może i z mężem też nie, bo po co chłop ma się zarazić” – mówiła. – Nie plujemy na ulicy. Wiecie państwo dlaczego? Wirus lubi człowieka, on wcale nie chce siedzieć na powierzchniach, które nie są ludzkie. Nie ma się tam czym paść. Ale w tej galaretowatej plwocinie może kilka godzin przetrwać, aż ona nie wyschnie – dodała.

Opowiedziała tez anegdotę o starszym pacjencie z Włoch, który uciekł przed kwarantanną. – Policję prosiłabym o ewentualną pomoc, jakbym miała jakichś filozofów, którzy nie są się tej kwarantannie poddać, albo zwiewają jak ten dziadek we Włoszech, 80-prawie letni. Ale proszę państwa, nie ma się co dziwić, przy niedotlenionym mózgu pacjenci zachowują się różnie – stwierdziła. – Nie ma tu żadnego leśnika? To dobrze, nie odstrzeli mnie, jestem przeciwnikiem tego co się dzieje, bo ja kocham zwierzęta. I ludzi też zresztą – kontynuowała.

Po zakończonym przemówieniu kobieta zanuciła też fragment piosenki "Jak się masz, kochanie, jak się masz".

Całość jej wystąpienia można obejrzeć na poniższym filmie. Wystąpienie zaczyna się ok.14 minuty poniższego nagrania.

facebook

Wniosek o odwołanie szefowej sanepidu w Słubicach

Jak informuje GIS Lubuski Inspektor Sanitarny zwrócił się do Starosty Powiatowego o natychmiastowe odwołanie Inspektora w Słubicach z zajmowanego stanowiska.

„GIS zgodnie z przepisami nie powołuje Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego. Zachowanie PPIS w Słubicach jest nieakceptowalne. Lubuski Inspektor Sanitarny zwrócił się do Starosty Powiatowego o natychmiastowe odwołanie Inspektora w Słubicach z zajmowanego stanowiska” – czytamy we wpisie na oficjalnym profilu GIS-u na Twitterze.

twitterCzytaj też:
Koronawirus: Kwarantanna pasażerów statku Diamond Princess powodem większej liczby infekcji?