Życie w Wielkiej Brytanii w obliczu koronawirusa. „Moi przyjaciele w Anglii śmiali się z Polski”

Życie w Wielkiej Brytanii w obliczu koronawirusa. „Moi przyjaciele w Anglii śmiali się z Polski”

Dodano: 
Pustki na ulicach Londynu
Pustki na ulicach LondynuŹródło:Newspix.pl / ABACA
W związku z rozprzestrzeniającą się pandemią koronawirusa wielu Polaków zdecydowało się powrócić do kraju. – Moja mama powiedziała: „Przyjedź do domu, nie wiesz, co się stanie za tydzień, dwa lub trzy” – relacjonował jeden z Polaków, który od lat mieszkał i pracował w Wielkiej Brytanii. Słowa mężczyzny cytuje „The New York Times”.

„The New York Times” opisał, jak zmieniła się sytuacja Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii w obliczu pandemii . Dziennikarze wspomnianego źródła podają, że wielu Polaków zdecydowało się na powrót do Ojczyzny, widząc „powolną reakcję brytyjskiego rządu”, która kontrastuje z decyzjami polskich władz podejmujących „agresywne działania” w walce z koronawirusem. Jak podaje „The New York Times”, epidemia spowodowała również, że wielu Polaków w Wielkiej Brytanii straciło pracę.

Stephen Castle w opisywanym artykule przytacza kilka relacji Polaków lub osób, które są związane z naszym krajem. – Moja mama powiedziała: „Przyjedź do domu, nie wiesz, co się stanie za tydzień, dwa lub trzy” – przekazał mężczyzna, który od ośmiu lat mieszkał i pracował w Wielkiej Brytanii. – Wydaje się, że odpowiedź polskiego rządu jest znacznie bardziej rygorystyczna – dodał 44-latek.

„Kto się teraz śmieje?”

Autor tekstu opisuje również harmonogram podejmowanych decyzji przez rządzących w Polsce, zwracając szczególną uwagę na ograniczenia dotyczące przemieszczania się i organizowania zgromadzeń. Wspomniany został program „Lot do domu” i obowiązkowa kwarantanna, której muszą się poddać osoby z niego korzystające. – Moi przyjaciele w Anglii śmiali się z Polski z powodu przesadnej reakcji – powiedziała kolejna rozmówczyni dziennikarza „The New York Times”. – Ale Polska od razu przystąpiła do działania, a kto się teraz śmieje? – dodała kobieta, która urodziła się w Wielkiej Brytanii, ale podkreśla, że jest przywiązana do obu państw.

Czytaj też:
Koronawirus oczami fotografów. Te zdjęcia nie wymagają komentarza