Import leży przez koronawirusa. Przestaliśmy kupować używane

Import leży przez koronawirusa. Przestaliśmy kupować używane

Import samochodów
Import samochodów Źródło: Clicktrans
Import samochodów osobowych i dostawczych z zagranicy spadł o ponad 64 proc. Tysiące ludzi znalazło się na krawędzi bankructwa.

Nawet o większy odsetek spadła liczba rejestracji używanych samochodów pochodzących z importu, bo aż o 71,6 proc. Pierwsza dekada (pierwsze 10 dni) kwietnia okazała się katastrofalna tak dla sprzedaży samochodów nowych, jak i importu używanych.

Jak wylicza IBRM Samar import dołuje od połowy marca, od kiedy ruch na granicach zaczął odbywać się na nowych zasadach, czyli zamierać. Jednocześnie pojawiły się nowe wytyczne, dotyczące pracy urzędów komunikacyjnych, dla których priorytetem stały się rejestracje nowych samochodów. Efekt COVID-19 dotknął importerów samochodów używanych w największym stopniu. Pisaliśmy niedawno o ich dramatycznych apelach o pomoc.

W pierwszej dekadzie kwietnia zarejestrowanych zostało zaledwie 9 667 samochodów pochodzących z importu, co oznacza spadek na poziomie 71,6 proc. Co ważne, w 2020 roku, podobnie jak w 2019, w pierwszej dekadzie kwietnia było po 8 dni roboczych, więc dane są porównywalne. O tym, jak drastyczny jest odnotowany spadek, świadczą rejestracje w przeliczeniu na jeden dzień roboczy: w styczniu i lutym na dzień roboczy pracy urzędu przypadały niemal 4 tysiące rejestracji używanych aut, w kwietniu 2020 roku to zaledwie 1 208 sztuk.

Eksperci Samaru piszą, że trudno przewidzieć, jak zachowa się rynek w kolejnych dniach czy miesiącach, ale wszystko wskazuje na to, że liczba rejestracji samochodów używanych pochodzących z importu nie przekroczy w kwietniu 30 tys. sztuk. Ostatnio tak niski wynik (dokładnie 26 737 sztuk) rynek odnotował w maju 2004 roku, w pierwszym miesiącu obecności Polski w Unii Europejskiej.

Czytaj też:
Podczas epidemii jest najlepszy czas, żeby oddać auto do serwisu
Czytaj też:
„Utrzymajmy rejestrowanie aut, bo będzie tragedia” – proszą dealerzy