Kosiniak-Kamysz: Rząd może wprowadzić stan klęski żywiołowej dzień przed wyborami

Kosiniak-Kamysz: Rząd może wprowadzić stan klęski żywiołowej dzień przed wyborami

Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło: Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS
Władysław Kosiniak-Kamysz w programie „Rozmowa Piaseckiego” na antenie TVN24, nie wykluczył, że może wciąż dojść do sytuacji, w której rząd zdecyduje o wprowadzeniu klęski żywiołowej z powodu pandemii koronawirusa. Kandydat PSL na prezydenta dodał, że „wszystko jest możliwe” i coś takiego może się zdarzyć nawet na dzień przed wyborami.

W sobotę 6 czerwca odnotowano największą dotychczas w Polsce liczbę zakażeń . Mowa o 576 osobach, u których stwierdzono COVID-19, w większości mieszkańcach województw łódzkiego i śląskiego. – Przeprowadziliśmy ponad 50 tys. badań wśród górników. Stąd duża liczba pozytywnych przypadków. Nikt na taką skalę badań nie prowadził – tłumaczył na konferencji w poniedziałek Łukasz Szumowski.

Kosiniak-Kamysz: Zalecałbym przestrzeganie rygorów

Władysław Kosiniak-Kamysz komentując sytuację w kraju zaznaczył, że „zalecałby przestrzeganie rygorów”. – Mamy ograniczenia spotkań do 150 osób, odległości, które powinny być zachowane, stosowanie maseczek na przykład w sklepach czy w kościołach – mówił. Jak tłumaczył, na jego konwencjach stosowane są wymogi ograniczenia osób. Zachęcił inne komitety, aby także się do tego zastosowały.

Według lidera PSL do restrykcji rząd powinien podejść „bardziej terytorialnie, regionalnie i subregionalnie, a nawet powiatowo”. – Dzisiaj mi brakuje rozeznania sprawy w terenie przez rządzących. Oni podejmują decyzje dla całego kraju, a powinni podejmować punktowo – ocenił.

Stan klęski żywiołowej

Kosiniak-Kamysz mówił też, że w związku z tym, że istnieje schemat postępowania u fryzjera, to powinien istnieć podobny w przypadku kopalń. – I to spowodowało, że dzisiaj Górny Śląsk jest miejscem, w którym bardzo rozprzestrzenia się wirus – ocenił. – Uważam, że tam powinny być rzucone większe siły i środki z inspekcji sanitarnych. Druga sprawa to zwiększenie puli osób, które są badane, eliminowanie grup ryzyka, zahamowanie ognisk, które rozprzestrzeniają chorobę. To jest bardzo ważne, żebyśmy wyłapali bardzo szybko ognisko, w którym tli się zakażenie – dodał.

– Zawsze może dojść do sytuacji, w której rząd decyduje o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej i to może zrobić na dzień przed wyborami. – Wszystko jest możliwe. Ja już w ostatnich tygodniach widzimy takie zwroty akcji, że nie zdziwiłbym się, gdyby do jeszcze jednego doszło – powiedział.

Czytaj też:
Szumowski apeluje przed Bożym Ciałem. „Im mniejsze grupy, tym większe bezpieczeństwo”