Nowe restrykcje jeszcze w sobotę? Rzecznik rządu: Rozważamy różne obostrzenia

Nowe restrykcje jeszcze w sobotę? Rzecznik rządu: Rozważamy różne obostrzenia

Mateusz Morawiecki i Adam Niedzielski
Mateusz Morawiecki i Adam NiedzielskiŹródło:Newspix.pl / MAREK HANYZEWSKI
Rzecznik rządu Piotr Müller w radiowej Jedynce nie wykluczył wprowadzenia nowych restrykcji, choć dopiero co ogłoszono zmienione i rozszerzone obostrzenia. Mówił też o tym, że w walce z pandemią sporo zależy od Polaków: – Wszystko zależy od tego, jak podejdziemy do nowych obostrzeń.

W czwartek premier i minister zdrowia ogłosili szereg nowych obostrzeń, w tym wprowadzenie od 10 października na terenie całej Polski zasad znanych dotąd ze strefy żółtej. Zaktualizowano także listę restrykcji i stref czerwonych.

Dzień po zakomunikowaniu tych decyzji, w radiowej Jedynce o ewentualnych kolejnych działaniach władzy opowiadał rzecznik rządu Piotr Müller. Podkreślał, że choć służba zdrowia jeszcze sobie radzi, to wiele odpowiedzialności spoczywa na Polakach. – Na tym etapie służba zdrowia radzi sobie z tym trudnym czasem, ale wszystko zależy od tego, jak podejdziemy do nowych obostrzeń, które będą obowiązywały od soboty – powiedział.

Czytaj też:
Cała Polska stanie się żółtą strefą. Co to oznacza w praktyce?

Koronawirus w Polsce. Rzecznik rządu: Rozważamy kolejne obostrzenia

Zdaniem Müllera, jeżeli przez kilka najbliższych tygodni zachowany zostanie reżim sanitarny, to można oczekiwać spowolnienia epidemii koronawirusa.

Rzecznika rządu zapytano w radio o to, czy można oczekiwać nowych obostrzeń w sobotę. Ten odparł, że sytuacja jest analizowana, ale rozważane jest np. wprowadzenie limitów osób w różnych przestrzeniach. Jak mówił:

– Rozważamy różnego rodzaju obostrzenia w różnych obszarach, tu nie chodzi tylko o szkoły, ale w taki sposób, aby jednocześnie nie uderzało to mocno w gospodarkę, jak w marcu czy kwietniu.

Co z mandatami za brak maseczki? Müller komentuje

W radiowej Jedynce padło również pytanie o zapowiadaną przez ministra zdrowia i komendanta głównego policji politykę „zera tolerancji” wobec osób, które nie noszą maseczki mimo takiego nakazu. Wielokrotnie podnoszono bowiem, że nie ma właściwej podstawy prawnej, dzięki której policjanci mogliby rzeczywiście karać obywateli mandatami.

Według rzecznika rządu podstawa prawna istnieje, a jest nią rozporządzenie ministra zdrowia o wprowadzeniu w Polsce stanu epidemii. – Jesteśmy w stanie epidemii, który został ogłoszony już kilka miesięcy temu – skwitował.

Czytaj też:
Cała Polska będzie strefą żółtą. Czy trzeba zasłaniać nos i usta podczas uprawiania sportu?