Kolejny irański polityk zarażony koronawirusem. Tym razem to wiceprezydent kraju

Kolejny irański polityk zarażony koronawirusem. Tym razem to wiceprezydent kraju

Wiceprezydent Iranu Masoumeh Ebtekar
Wiceprezydent Iranu Masoumeh EbtekarŹródło:Newspix.pl / ABACA
Najnowsze dane wskazują na to, że koronawirus rozprzestrzenia się w Iranie w bardzo szybkim tempie. Do tej pory potwierdzono ponad 200 przypadków zachorowań, a we wtorek było głośno o zarażonym wiceministrze zdrowia. Teraz do grona chorych dołączyła wiceprezydent kraju.

Z aktualizowanych na bieżąco danych wynika, że w Iranie potwierdzono już 254 przypadki zachorowań na koronawirusa, a 26 z nich okazało się śmiertelnych. Tym samym kraj ten należy do „czołówki” państw z najwyższym odsetkiem zgonów spowodowanych koronawirusem. Więcej osób zmarło jedynie w Chinach.

Do grona zarażonych osób dołączyła Masoumeh Ebtekar, o czym poinformował Sky News. Objawy występujące u polityk są jednak na tyle łagodne, że nie przyjęto jej do szpitala, a zalecono jedynie przebywanie w domu. Wiceprezydent kraju ds. kobiet i spraw rodzinnych znana jest przede wszystkim z roli rzeczniczki studentów, którzy w 1979 roku zajęli ambasadę Stanów Zjednoczonych w Teheranie. Wydarzenia te doprowadziły do trwającego 444 dni kryzysu dyplomatycznego.

Wiceminister zdrowia też zarażony

Przypomnijmy, we wtorek 25 lutego AFP oraz Reuters powołując się na doniesienia irańskiej agencji ILNA poinformowały, że wiceminister zdrowia Iradż Harirtczi został zarażony koronawirusem i jest obecnie poddawany kwarantannie. – Test na koronawirusa, któremu poddano pana Harirtcziego, który był na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem, był pozytywny – potwierdziła Alireza Vahabzadeh, rzeczniczka resortu zdrowia. Agencja AFP zauważyła, że polityk już podczas poniedziałkowej konferencji prasowej kaszlał oraz pocił się. Sam zainteresowany w krótkim nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych zapowiedział, że zamierza wygrać walkę z wirusem oraz, że jego kraj także poradzi sobie z tym zjawiskiem.

Czytaj też:
Środki ostrożności w szkole dzieci Williama i Kate. Chodzi o koronawirusa