Chiny bliskie zaklasyfikowania psów jako zwierząt domowych. „Podążając z postępem cywilizacji”

Chiny bliskie zaklasyfikowania psów jako zwierząt domowych. „Podążając z postępem cywilizacji”

Targ w Azji (zdj. ilustracyjne)
Targ w Azji (zdj. ilustracyjne) Źródło:Newspix.pl / Peter Griffin (publicdomainpictures.net)
Chińskie ministerstwo rolnictwa przedstawiło projekt nowych przepisów, w świetle których psy miałyby zostać uznane za zwierzęta domowe. Obecnie ich status to „żywy inwentarz”, co przekłada się nie tylko na spożycie psiego mięsa w niektórych częściach kraju. Zwierzęta z tej kategorii służą także jako źródło futer czy składników medycznych i mogą być wykorzystywane do różnych dodatkowych celów.

Choć mieszkańcom państw Zachodu może się to wydawać szokujące, w niektórych państwach Azji psy wciąż nie są traktowane lepiej niż bydło, drób czy trzoda chlewna. Dzięki działaniom obrońców praw zwierząt i międzynarodowej presji, w ostatnich latach zauważyć można jednak postępującą poprawę w tym zakresie. Ledwie na początku marca donosiliśmy o wprowadzeniu przez władze miasta Shenzhen zakazu jedzenia psów i kotów. Tym razem zmiana może swoim zasięgiem objąć całe Chiny.

Zwrócenie uwagi na targi, gdzie sprzedaje się na mięso żywe zwierzęta (tzw. wet markets) przyspieszyło działania dotyczące innych kwestii związanych z prawami zwierząt. W końcu to właśnie taki targ w Wuhan, gdzie do kupienia były m.in. nietoperze, łaskuny i węże, uznawany jest za pierwsze epicentrum pandemii koronawirusa. Międzynarodowe naciski na uregulowanie tego rynku mogły skłonić Chiny do ustępstw także na pokrewnych polach.

Ministerstwo rolnictwa Chin w swoim komunikacie ze środy 8 kwietnia zapowiada więc, że według nowych przepisów psy miałyby zostać wyłączone z kategorii „żywy inwentarz”. Autorzy oświadczenia piszą o kierowaniu się „powszechną praktyką międzynarodową” oraz „postępem cywilizacji”. Poprawić ma się nie tylko sytuacja psów. W dokumencie wyliczonych zostało także 13 gatunków, które mają w przyszłości zostać objęte zakazem sprzedaży. Mowa m.in. o lisach, reniferach, strusiach, alpakach i bażantach.

Czytaj też:
Chiny. Miasto Shenzhen zakazuje jedzenia psów i kotów
Czytaj też:
Tak wygląda kwarantanna ze zwierzętami. Koty i psy wiodą prym
Czytaj też:
WWF: Ochrona dzikiej przyrody może zapobiec kolejnym epidemiom chorób odzwierzęcych