DJ cieszył się, że leci niemal pustym Boeingiem. Na kilkanaście dni utknął na lotnisku

DJ cieszył się, że leci niemal pustym Boeingiem. Na kilkanaście dni utknął na lotnisku

Dalekie podróże w czasie globalnej pandemii to kiepski pomysł. Na własnej skórze przekonał się o tym Alex Mantidakis. Grecki DJ chciał odwiedzić matkę, a musiał zamieszkać na lotnisku. Jego sytuację zmieniło dopiero nagłośnienie sprawy w mediach.

Grek leciał do Finlandii, by odwiedzić mamę. Przez obostrzenia wprowadzone w związku z pandemią koronawirusa nie mógł jednak dotrzeć do tego kraju i wiele dni spędził na lotnisku we Frankfurcie. Swoją historię opisywał na bieżąco, zamieszczając relacje wideo na Instagramie. W jednym z pierwszych nagrań cieszył się jeszcze, że leci niemal pustym samolotem, porównywał to w żartach do lotów pustym odrzutowcem.

instagram

Szybko jednak sytuacja Mantidakisa przestała być zabawna. Władze Finlandii nie wpuszczają do kraju osób nieposiadających obywatelstwa i niemających tam stałego miejsca pobytu. Z kolei lot powrotny wyznaczony na 2 maja został odwołany. Najbliższe połączenie miało być dopiero 18 maja. Po 17 dniach przymusowego pobytu w porcie lotniczym nad mężczyzną zlitowała się jedna z pracownic lotniska. Jak opowiadał DJ, zrobiła wszystko, by umożliwić mu jak najszybszy powrót do domu. Swój najnowszy film mężczyzna nagrywał już z Brukseli, gdzie uśmiechnięty opowiadał o powrocie do Grecji. Jak przekazał, pomocna kobieta była jego rodaczką, która o wszystkim dowiedziała się z telewizji.

Czytaj też:
Komisja Europejska o zamknięciu granic UE. Podano ważną datę
Czytaj też:
Z powodu epidemii koronawirusa w Polsce pacjenci chorzy na osteoporozę masowo przerywają niezbędną terapię
Czytaj też:
Artur Andrus dołącza do Hot16Challenge2. Nagrali też Margaret, Lichtman, Kapustka i Tata Maty