Od 1 czerwca do Czarnogóry mogą przyjechać turyści z około 130 państw, w tym Niemiec, Izraela, Czech czy Chorwacji. Na długiej liście początkowo widniała również Polska, co mogło wzbudzić entuzjazm wśród planujących wakacyjny wyjazd. „Rzeczpospolita” podaje jednak, że nasz kraj został wycofany z wykazu już po kilku godzinach, co wyjaśniła ambasada Czarnogóry w Warszawie. „Niestety, mimo iż pierwotnie Polska znajdowała się na liście możliwych państw, dla których Czarnogóra planowała otworzyć granice, to jednak ze względu na dane statystyczne związane z aktualną sytuacją epidemiczną, jak i kryteria przyjęte przez stronę czarnogórską (tzn. mniej niż 25 aktywnych przypadków koronawirusa na 100.000 mieszkańców), finalnie Polska nie znalazła się na liście państw, dla których granice czarnogórskie zostały już otwarte" – przekazała placówka dyplomatyczna w liście do redakcji „Rz”.
Ambasada nie wykluczyła jednak, że już wkrótce Polska znajdzie się na liście państw, dla których obywateli granice Czarnogóry zostaną otwarte. Przedstawiciele placówki zwrócili uwagę na to, że nasz kraj jest już blisko wspomnianych kryteriów dotyczących sytuacji epidemicznej. Lista dostępna w sieci będzie aktualizowana co tydzień, co oznacza, że już za kilka dni pojawi się najnowszy wykaz, na którym tym razem na stałe może pojawić się Polska.
Koniec epidemii
Jak podkreśla Narodowa Organizacja Turystyczna Czarnogóry, kraj ten 24 maja ogłosił się pierwszym państwem w Europie, w którym nie było już aktywnego przypadku koronawirusa. To również ten kraj był ostatnim w Europie, w którym potwierdzono COVID-19. Nie oznacza to jednak, że turyści nie muszą liczyć się ze szczególnymi środkami ostrożności. Osoby wypoczywające nad wodą będą miały dostęp do chusteczek oraz płynów dezynfekujących, a leżaki będą ustawiane na plaży w bezpiecznych odstępach. Konieczne będzie również zachowanie dystansu w innych miejscach oraz zakrywanie ust i nosa w zamkniętych pomieszczeniach publicznych.