Chińczycy ostrzegają przed „nieznanym zapaleniem płuc”. Kazachstan dementuje

Chińczycy ostrzegają przed „nieznanym zapaleniem płuc”. Kazachstan dementuje

Oddział intensywnej opieki medycznej, zdjęcie ilustracyjne
Oddział intensywnej opieki medycznej, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Shutterstock / sfam_photo
Władze Kazachstanu zaprzeczają doniesieniom ambasady Chin, jakoby w tym kraju odnotowano przypadki „nieznanego zapalenia płuc” o większej śmiertelności niż COVID-19.

Przypomnijmy, że ambasada Chin w Kazachstanie przestrzegła w czwartek przebywających w tym kraju Chińczyków przed szerzącym się tam „nieznanym zapaleniem płuc” o „znacznie wyższej śmiertelności niż COVID-19”. W komunikacie znalazła się informacja, że zakażonych jest blisko 500 osób, z czego 30 jest w stanie krytycznym. „Kazachstańskie ministerstwo zdrowia i inne organizacje prowadzą badania porównawcze nad wirusem tego zapalenia płuc, ale nie został jeszcze jednoznacznie zidentyfikowany” – napisano w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej ambasady.

W komunikacie podano, że zachorowania wystąpiły w obwodzie atyrauskim na zachodzie Kazachstanu, obwodzie aktobskim w środkowo-zachodniej części kraju oraz leżącym niedaleko granicy z Uzbekistanem mieści Szymkent.

To jednak koronawirus?

Doniesieniom Chińczyków zaprzeczył w piątek kazachski minister zdrowia, określając je mianem „nieprawdziwych”. Głos zabrała Światowa Organizacja Zdrowia, która przekazała, że ma na oku sytuację w Kazachstanie i że może chodzić jednak o  SARS-CoV-2. – Krzywa wzrostu zachorowań na COVID-19 w tym kraju sugeruje, że wiele z tych przypadków to po prostu nierozpoznany koronawirus – komentował Mike Ryan z WHO.

Minister zdrowia Kazachstanu Aleksiej Coj przekazał w czwartek, że w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2019 roku zanotowano 1 172 ofiary zapalenia płuc, podczas gdy w tym roku było ich 1 780. Oznacza to wzrost o 50 procent. Rozmówcy BBC z Kazachstanu twierdzą, że jest to związane z koronawirusem i błędnym zaklasyfikowaniem części ofiar, co wynika z niedostatecznej ilości wykonywanych testów.

Czytaj też:
Ponad 220 tys. przypadków w 24 godziny. Nowy rekord zakażeń koronawirusem