Wielka Brytania zmieniła metodologię. Liczba zgonów na COVID-19 o ponad 5 tys. w dół

Wielka Brytania zmieniła metodologię. Liczba zgonów na COVID-19 o ponad 5 tys. w dół

Londyn w trakcie pandemii
Londyn w trakcie pandemii Źródło: Shutterstock / MARCIO DELGADO
Brytyjczycy zmienili metodologię w liczeniu zgonów – doprowadziło to do zmniejszenia oficjalnej liczby ofiar śmiertelnych koronawirusa na Wyspach. Ma też ujednolicić statystyki.

Liczba ofiar śmiertelnych COVID-19 w Wielkiej Brytanii zmniejszyła się o 5377, czyli o 11,5 proc. – poinformował w środę wieczorem brytyjski rząd. To efekt dokonanej zmiany metodologii w liczeniu zgonów w Anglii.

Do tej pory w Anglii do statystyk zgonów zaliczano każdą osobę zmarłą, u której wykryto koronawirusa, niezależnie od tego po jakim czasie od przeprowadzenia testu zmarła, ani z jakiego powodu. Po zmianie metodologii uwzględniane będą tylko te zgony, które nastąpiły w ciągu 28 dni od przeprowadzenia testu. To ujednolici sposób prowadzenia statystyk, bo taką 28-dniową granicę stosują władze Szkocji, Walii i Irlandii Północnej.

Koronawirus na świecie. Zmiana metodologii na Wyspach i mniej zgonów

W ten sposób całkowita liczba zgonów w Wielkiej Brytanii zmniejszyła się z 46 706 do 41 329, zaś w Anglii – z 42 072 do 36 695. Tym samym Wielka Brytania spadła w światowym bilansie z czwartego na piąte miejsce – za USA, Brazylią, Meksykiem i Indiami – co jednak i tak by się wkrótce stało bez rewizji, bo w Indiach liczba zgonów rośnie znacznie szybciej. Wielka Brytania nadal natomiast pozostaje krajem z największą liczbą zgonów w Europie.

– Sposób, w jaki liczyliśmy w Anglii zgony u ludzi z Covid-19 został początkowo wybrany, aby uniknąć niedoszacowania zgonów spowodowanych przez wirusa we wczesnych stadiach pandemii. Nasza analiza długoterminowego wpływu infekcji pozwala nam teraz przejść na nowe metody – oświadczył John Newton z rządowej agencji Public Health England.

Przegląd metodologii liczenia zgonów zarządził w połowie lipca minister zdrowia Matt Hancock w reakcji na wezwanie naukowców z Uniwersytetu w Oxfordzie. Zwracali oni uwagę, że odmienne sposoby w różnych częściach kraju utrudniają ocenianie rozmiaru epidemii, w szczególności zaś wprowadzająca w błąd była sytuacja, gdy w Anglii do ofiar Covid-19 zaliczano np. osobę, która miała koronawirusa i go zwalczyła, ale kilka miesięcy później zginęła w wypadku samochodowym.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński







Czytaj też:
Pandemia pustoszy gospodarki, ale daje „zarobić”. Portugalia 4 mld euro na plusie przez złoto