Jest całodobowa infolinia NFZ o koronawirusie

Jest całodobowa infolinia NFZ o koronawirusie

Koronawirus - ilustracja
Koronawirus - ilustracja Źródło: Shutterstock / Savanevich Viktar
Minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował, że Narodowy Fundusz Zdrowia uruchomił całodobową infolinię o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem. Numer infolinii to 800-190-590.

Numer specjalnej infolinii NFZ 800-190-590 został podany na konferencji. – Ten numer telefonu jest dostępny 24/7 – powiedział Łukasz Szumowski. Minister zapowiedział też uruchomienie akcji informacyjnej dotyczącej zachowania się w sytuacji podejrzenia zakażenia.

Minister zdrowia zapewniał też, że żadnego potwierdzonego przypadku koronawirusa w naszym kraju jeszcze nie ma. – Natomiast na pewno takie przypadki w ciągu najbliższego czasu będą. Przygotowujemy się na to – powtórzył po raz kolejny w ciągu ostatnich dni.

Szumowski tonuje nastroje

Minister Łukasz Szumowski w Porannej rozmowie w RMF FM zapewniał słuchaczy, że przejmuje się koronawirusem. Tonował jednocześnie nastroje, porównując epidemię SARS-CoV-2 do epidemii grypy.

Już na początku rozmowy szef resortu zdrowia przyznał, że był w tym roku na nartach we Włoszech. – Ani się nie przebadałem, ani się nie zbadałem, nie poszedłem na kwarantannę – poszedłem do pracy i kontrolowałem swój stan – aczkolwiek to był jeszcze czas, kiedy nie było tzw. czerwonej strefy we Włoszech – mówił o swoim powrocie. Pytany o to, co mają robić wracający z ferii w zagrożonych regionach Polacy, przybliżył obowiązujące zasady.

– Procedura jest w tej chwili taka, że jeżeli wracamy z tych północnych rejonów – one są przez ECDC, czyli europejską agencję, która zajmuje się rozprzestrzenianiem się chorób zakaźnych, określone jako ryzykowny teren – wtedy powinniśmy, po pierwsze, sprawdzić, czy się czujemy dobrze, czy nie, czy mamy temperaturę, czy nie. Jeżeli mamy temperaturę 38 stopni, kaszlemy, duszno nam: zgłaszamy się do oddziału zakaźnego – nie na SOR, nie do POZ, nie na izbę przyjęć – do oddziału zakaźnego – mówił.

Szumowski zaznaczał, że „nie chodzi o kichnięcie dwa razy”, ale o typowe dla grypy objawy. Dodawał, że nie zaleca obecnie wyjazdów do Włoch. Pytany o gotowość kraju do epidemii, wspomniał o procedurach na lotniskach i oddziałach zakaźnych. Przyznał jednak, że koronawirus „na pewno” się w Polsce pojawi. – I to pewnie nie jeden, ale kilka przypadków, bo jak wiemy, nasi rodacy wracają z rejonu, który jest objęty alertem – mówił.

Dalej minister opowiadał też o myciu rąk środkami dezynfekującymi, niskiej umieralności i przypomniał o 28 zmarłych w tym roku w naszym kraju na grypę. – Ja się przejmuję koronawirusem – zaznaczał. – Naprawdę się przejmujemy koronawirusem. Dlaczego? Dlatego, że grypę znamy – i to jest ta różnica. Ryzyko śmierci jest podobne do grypy, owszem, tylko koronawirusa tego konkretnie my nie znamy jeszcze – mówił.

Czytaj też:
NA ŻYWO: Najnowsze informacje o koronawirusie z 26 lutego