Czy jesteśmy w stanie pracować zdalnie już po epidemii? Niekoniecznie to umiemy

Czy jesteśmy w stanie pracować zdalnie już po epidemii? Niekoniecznie to umiemy

Praca zdalna
Praca zdalna Źródło: Shutterstock / sirtravelalot
Pracujemy teraz zdalnie, ogromna liczba pracowników w Polsce. Czy po tym, jak epidemia już minie, też będzie taka możliwość? Aż 30 proc. firm (ich menedżerów) twierdzi, że pracownicy wciąż nie mają odpowiednich ku temu kompetencji technicznych.

Z raportu „Dojrzałość technologiczna polskich firm” opracowanego przez S&T, HPE i Infor, wynika, że pracownicy w Polsce niekoniecznie są gotowi na zmianę w kierunku cyfryzacji procesów. „Zupełnie na czym innym polega praca w trybie home office, jeśli tylko wybrane zadania wykonywane są na odległość, w porównaniu z sytuacją, kiedy cały proces musi być zrealizowany cyfrowo. To wymaga zdecydowanie innych umiejętności zarówno w zakresie obsługi narzędzi, jak i zarządzania czy komunikacji” – mówi Maurycy Pałkiewicz, wiceprezes zarządu S&T.

W raporcie czytamy, że jeszcze przed kryzysem związanym z epidemią polskie firmy miały kłopot z cyfrowymi kompetencjami swoich pracowników oraz ich mentalnym oporem przed pracą zdalną Brak pozyskiwania nowych umiejętności technologicznych przez pracowników jako barierę we wprowadzeniu cyfryzacji wskazało 30 proc. menedżerów polskich firm. Aż 29 proc. dodało, że utrudnia cyfryzację opór personelu.

„Informatyzacja przedsiębiorstw to proces wielopłaszczyznowy, dotykający nie tylko procesów i wspierających je technologii, ale także ludzi. Obecny kryzys wymusza przyspieszoną cyfryzację niektórych procesów i polskie przedsiębiorstwa stają przed niemałym wyzwaniem – zmianą postaw i podejścia nie tylko w obrębie narzędzi i technologii, ale także kompetencji i nastawienia samych pracowników” – mówi ekspert.

Polskie firmy – większość – chcą uczyć pracowników cyfryzacji. Konieczność nabywania nowych kompetencji dostrzega większość menedżerów. Aż 44 proc. potwierdziło, że ich firmy inwestują w rozwój pracowników i podnoszenie ich kwalifikacji w związku z planowaną lub zrealizowaną cyfryzacją procesów. Koszty szkoleń nie są wysokie, stanowią mniej niż 4 proc. kosztów pracownika.

„Trwający kryzys potwierdził, że organizacje „ucyfrowione” potrafią się lepiej dopasować do zmieniających się warunków. Przykładowo – działy IT, które zarządzają zdalnie środowiskami informatycznymi, mają większe szanse funkcjonować bez zakłóceń” – wyjaśnia Adam Tomczak, Central Europe SMB Sales Leader, Hewlett Packard Enterprise.

Są i gorsze wieści. Aż co trzeci badany menedżer (29 proc.) przyznał, że w jego firmie nie inwestuje się w rozwój cyfrowych kompetencji pracowników. A 7 proc. menedżerów powiedziało, że zamiast inwestować, ich firmy szukają na rynku innych pracowników, którzy już potrafią to, czego można by nauczyć pracujących.

Dopiero kryzys, taki jak ten związany z epidemią koronawirusa, pokazuje, że brak umiejętności w kluczowym momencie okazuje się fatalny w skutkach. W kluczowym momencie, czyli wtedy, kiedy wszyscy zostali zmuszeni do pracowania zdalnego.

Raport „Dojrzałość technologiczna polskich firm” powstał w oparciu o badanie opinii przeprowadzone przez firmę IDG we wrześniu i październiku 2019 roku. Grupa respondentów to menedżerowie IT różnego szczebla oraz przedstawiciele pionów biznesowych w średnich (zatrudniających od 100 do 250 osób) i dużych firmach (powyżej 250 osób). Kwestionariusz wypełniła grupa 251 reprezentantów firm, które prowadzą swoją działalność w Polsce. Respondenci samodzielnie wypełniali ankietę online lub udzielali odpowiedzi na pytania podczas wywiadu telefonicznego. Pomysłodawcą i inicjatorem projektu była firma S&T. Partnerami projektu zostały Hewlett Packard Enterprise oraz Infor.

Czytaj też:
Podpis elektroniczny jeszcze nigdy nie był tak potrzebny
Czytaj też:
Aplikacja „Kwarantanna domowa” ma ułatwić kontrolę osób poddanych kwarantannie
Czytaj też:
Polski startup łączy lekarza z pacjentem w dobie koronawirusa