„Pol’and’Rock” odbędzie się online. Owsiak: Nie jedźcie do Kostrzyna. Zróbmy tysiące mini-festiwali w domach

„Pol’and’Rock” odbędzie się online. Owsiak: Nie jedźcie do Kostrzyna. Zróbmy tysiące mini-festiwali w domach

Pol'and'Rock Festival 2019
Pol'and'Rock Festival 2019Źródło:Newspix.pl / Zuma
– Chcemy, żeby 26. edycja Pol’and’Rock jednak się odbyła. Zamieniliśmy go na coś, co dzisiaj jest coraz popularniejsze, czyli festiwal wirtualny – zapowiada Jurek Owsiak w rozmowie z Onetem i zdradza pierwsze szczegóły wydarzenia. W poniedziałek poinformowano o odwołaniu tradycyjnej formy festiwalu.

Oświadczenie w sprawie odwołania festiwalu Pol'and'Rock ze względu na  pojawiło się w poniedziałek 27 kwietnia. Fani woodstockowej atmosfery w tym roku będą musieli zadowolić się festiwalem w wersji online. „W dniach 30 lipca – 1 sierpnia zapraszamy Was na całe trzy dni festiwalowego grania! Stworzymy dla Was Najpiękniejszą Domówkę Świata – internetowe spotkanie pełne miłości, przyjaźni i muzyki, z masą festiwalowych gości i dźwięków” – czytamy w zapowiedzi.

Pierwsze szczegóły planowanego wydarzenia Jurek Owsiak zdradził w rozmowie z Onetem. – Chcemy, żeby 26. edycja Pol’and’Rock jednak się odbyła. Zamieniliśmy go na coś, co dzisiaj jest coraz popularniejsze, czyli festiwal wirtualny. Regularnie słyszymy przecież, że za pośrednictwem internetu muzycy robią najróżniejsze spotkania czy koncerty – podkreślił.

Jak będzie wyglądać „Najpiękniejsza Domówka Świata”?

W rozmowie z Onetem Jurek Owsiak opisał, jak ma wyglądać Pol’and’Rock w wersji online, nazywany przez organizatorów „Najpiękniejszą Domówką Świata”. Festiwal ma potrwać trzy dni, od 30 lipca o godz. 10. O 15 tego dnia, ostatni zawiadowca stacji Żary, tradycyjnie ma odgiwzadać początek festiwalu. – Następnie będziemy starali się działać zgodnie z rozkładem, który już zapowiadaliśmy. Mamy 90 dni na to, aby porozumieć się z zespołami i z wieloma na pewno to się uda. Działamy już, żeby zaplanować wszystkie szczegóły organizacyjne i technologiczne – zapowiada Owsiak.

Organizatorzy chcą, żeby wykonawcy, którzy mieli zagrać na festiwalu, w tym wykonawcy zagraniczni, pojawili się również w internetowej wersji festiwalu. – Takie są plany. Chcemy przynajmniej, by pierwotne godziny występów były otwarciem na spotkanie z ich muzą. Liczymy na to, że zespoły zorganizują nam jakąś swoją domówkę, dadzą dostęp do swoich teledysków, zarejestrują coś specjalnie na tę okoliczność. Będziemy też puszczali te koncerty, które odbyły się na naszym Festiwalu w poprzednich latach – tłumaczy Owsiak w rozmowie z Onetem. – Będzie to więc dzień pełen muzyki. Tak jakby połączenie radia z kanałem MTV – dodał.

Przyznał też, że wiele zespołów chciałoby zagrać na żywo w transmisji internetowej ze swego domu lub studia. Trwają prace technologiczne, które mają to umożliwić. – Pol'and'Rock to jeden z największych na świecie festiwali, w związku z tym także ich obecność jest niezwykle ważna dla budowania społeczności swoich fanów – stwierdził Owsiak. – Muzycy chcą tego, mając świadomość, że ich koncertów może nie być przez najbliższe pół roku, a może i dłużej. Będziemy je więc pokazywali podczas Najpiękniejszej Domówki Świata, dołączając też obrazki vintage z całej historii festiwalu – dodał.

W trakcie tych trzech dni mają być organizowane spotkania online w ramach Akademii Sztuk Przepięknych. Ma działać również „żywe” studio festiwalowe 24 godziny na dobę. – Na festiwalu jest tak, że koncerty kończą się na przykład o godzinie 2 w nocy, a potem i tak całe pole namiotowe żyje. Więc na pewno to też jest czas, kiedy będziemy dyżurować, rozmawiać z ludźmi itd. – podkreśla organizator koncertu.

Owsiak: Nie przyjeżdżajcie do Kostrzyna. Lepiej zrobić dziesięć tysięcy mini-festiwali w domach

Jurek Owsiak uważa, ze w ciągu najbliższych dni cześć obostrzeń może zostać zdjęta. – Te 90 dni to czas, który pokaże, czy możemy się już spotykać w 5, 15 czy 50 osób, czy możemy zrobić biwak na cztery namioty – stwierdził. – Ludzie dawali nam sygnały, że rozstawią namiot, wystawią ekran i zaproszą przyjaciół, z którymi się będą razem bawili na naszym wirtualnym festiwalu – dodał.

Owsiak prosi jednak, żeby nie przyjeżdżać do Kostrzyna nad Odrą. – Będziemy jednak prosili, żeby nie jechali do Kostrzyna, bo to tak na końcu będzie niebezpieczne dla nich samych. Ja wiem, że jest ogromna chęć, ludzie są zdeterminowani, żeby znaleźć się na tym kawałku ziemi. Będziemy jednak bardzo prosili, żeby ryzykując w ten sposób - nie zepsuć całej zabawy – powiedział w rozmowie z Onetem. – Lepiej zrobić tysiąc czy dziesięć tysięcy mini-festiwali, w domach czy na biwakach, podczas których na pewno wytworzy się ten cały pol'and'rockowy żar – podkreślił.

Czytaj też:
WOŚP pomaga polskim szpitalom w walce z koronawirusem. 50 mln zł na sprzęt