Nawet 30 tys. zł kary za brak maseczki w komunikacji miejskiej

Nawet 30 tys. zł kary za brak maseczki w komunikacji miejskiej

Maseczka, koronawirus, zdj. ilustracyjne
Maseczka, koronawirus, zdj. ilustracyjne Źródło: Unsplash / Mika Baumeister
Ministerstwo Zdrowia apeluje do Polaków o nielekceważenie obostrzeń i noszenie maseczek w sklepach, komunikacji miejskiej oraz innych zamkniętych przestrzeniach. W związku z nieprzestrzeganiem zasad, w autobusach i tramwajach ruszyły kontrole.

30 maja został zniesiony obowiązek noszenia maseczek w przestrzeniach ogólnodostępnych np w parkach czy na ulicach. Nadal jednak musimy nosić maseczki w sklepach czy komunikacji miejskiej oraz wszędzie tam, gdzie nie jest możliwe zachowanie dwumetrowego dystansu. Wiele osób lekceważy jednak przepisy i nie zasłania ust oraz nosa. Jak podaje Gazeta Wyborcza, Wrocław postanowił zaradzić nieprzestrzeganiu przepisów poprzez kontrole. W tramwajach i autobusach pojawiły się patrole złożone z policjantów oraz kontrolerów, które sprawdzają, czy pasażerowie mają maseczki. Początkowo zapominalskim groziły jedynie upomnienia, a kontrolerzy rozdawali im darmowe maseczki. W najbliższych dniach sytuacja się zmieni, a za niezasłonięte usta oraz nos grozić będą surowe kary. Osoba, która złamie przepisy, może zostać ukarana mandatem do 500 złotych lub karą administracyjną do 30 tys. zł.

– Zdarzyło się jednak kilkadziesiąt już przypadków, kiedy pasażerowie odmawiali, wchodzili w dyskusje na temat sensu noszenia maseczek. A nas obowiązuje rozporządzenie, dlatego postanowiliśmy zaangażować policję, żeby ludzie zobaczyli, że to nie jest zabawa – wyjaśnił w rozmowie z „Wyborczą” Tomasz Sikora, rzecznik wrocławskiego MPK.

„To, co widziałem woła o pomstę do nieba”

Rzecznik MZ podczas konferencji prasowej ponowił swój apel o zakładanie maseczek w miejscach, w których są one obowiązkowe. Jak mówił, to co zaobserwował w weekend w sklepach „woła o pomstę do nieba”. – Apelowałbym do właścicieli sklepów, do sprzedawców o niewpuszczanie do sklepów ludzi bez maseczek. Obowiązek noszenia maseczek nadal istnieje. Obowiązek noszenia tych maseczek istnieje nawet wówczas, kiedy jesteśmy na dworze i nie jesteśmy w stanie zachować dystansu. Jeżeli stoimy na przystanku autobusowym, przystanku tramwajowym, stoi duża grupa osób i nie jesteśmy w stanie zachować dystansu – obowiązuje nas maseczka – przypomniał Andrusiewicz. Podkreślił, że noszenie maseczki obowiązuje w każdym zamkniętym pomieszczeniu. - Jeżeli wchodzimy do sklepu bez maseczki, to jest to nasz egoizm, który naraża na możliwość zakażenia inne osoby – zaznaczył.

Źródło: Gazeta Wyborcza / Radio Zet