Aleksander B. na patrol policji natknął się przy ul Olszewskiego w Biskupinie. Został wylegitymowany, ponieważ nie przestrzegał obostrzeń wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa. W tamtym okresie dozwolone było jedynie wychodzenie z domu z ważnego powodu. Mężczyźnie groziło 500 złotych grzywny, jednak przez swoje nietypowe zachowanie naraził się na znacznie większą karę. Wypuszczenie przez niego gazów zostało potraktowane jako „nieobyczajny wybryk”, za co grozi nawet miesiąc więzienia. Ostatecznie skazano go na 20 godzin prac społecznych.
Wyrok wydany w poniedziałek 6 lipca wydany został w trybie nakazowym, czyli bez rozprawy, przesłuchania świadków czy oskarżonego. Sprawę uznano za prostą i niewymagającą głębszego zbadania. Skazany Aleksander B. może teraz wnieść sprzeciw i swoich praw dochodzić w zwykłym procesie.
Czytaj też:
Nie żyje sołtys wsi Zbrza. Znaleziono ciało podejrzanego o zabójstwoCzytaj też:
Sąd: Protestujący nie „zaatakowali” Magdaleny Ogórek. Oni jej tylko „towarzyszyli”Czytaj też:
Sąd Najwyższy był ewakuowany. Policja szukała bomby