– Zespół Zarządzania Kryzysowego nie podjął żadnych nowych decyzji ws. obostrzeń. Przyjęto pewne warianty, które są możliwe w najbliższym czasie, m. in. w zakresie regionalnego podejścia do obostrzeń, które mogą obowiązywać na terenie kraju. W przyszłości obostrzenia mogą obejmować poszczególne powiaty, które mają największą liczbę zakażeń koronawirusem. Na tę chwilę nie skłaniamy się ku temu, aby wprowadzać dodatkowe obostrzenia, które miałyby obowiązywać na terenie całego kraju – powiedział Piotr Muller po zakończeniu posiedzenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Podkreślił, że pierwsze, co może się zmienić to limity osób w sklepach oraz w przestrzeniach zamkniętych. – Nie stawiałbym tezy, że w ciągu kilku następnych dni nastąpi zaostrzenie przepisów. Być może wyższe będą kary za nieprzestrzeganie obostrzeń, ale dziś nie było takiej dyskusji – zaznaczył Muller.
Rzecznik rządu dodał, że podczas posiedzenia zespołu dyskutowano kwestię kwarantanny dla osób wracających z zagranicy, ale nie zapadły na razie żadne wiążące decyzje. – Apelujemy do prowadzących takie placówki jak sklepy czy restauracje, aby przypominać o obowiązujących obostrzeniach. Również w takich placówkach pojawiają się pierwsze ogniska zakażeń, co może być powodowane nieprzestrzeganiem restrykcji. Muller podkreślił, że można się spodziewać, że odpowiednie organy państwowe będą podejmowały działania w celu egzekwowania obostrzeń. – Należy się tych działań spodziewać, w szczególności w przypadku bezpieczeństwa w przestrzeniach zamkniętych: sklepach, restauracjach, kinach – wyjaśnił.
Co z otwarciem szkół?
Rzecznik rządu zabrał także głos w sprawie powrotu uczniów do szkół po wakacjach. – Jeśli chodzi o jesienną sytuację, dziś była dyskusja o przygotowaniu szkół, m.in. wyposażeniu w środki do dezynfekcji, przygotowaniu szpitali i reagowaniu w przypadku zwiększenia liczby zakażonych. Będą przygotowane szczegółowe wytyczne dla poszczególnych placówek oświatowych oraz warianty w zakresie decyzji m. in. co do potencjalnego ograniczenia kształcenia w miejscach, gdzie pojawiłyby się ogniska zakażeń koronawirusem – zapewnił.
Czytaj też:
Czy koronawirusem można się zarazić na plaży? Wirusolog komentuje