Polskie firmy stosunkowo odporne na koronakryzys

Polskie firmy stosunkowo odporne na koronakryzys

Biznes, spotkanie
Biznes, spotkanie Źródło: Fotolia / DragonImages
Nie jest dobrze, ale nie tak źle, jak było przewidywane. Tak najkrótcej można podsumować kondycję polskich firm tu i teraz – w sierpniu 2020 roku.

Restrykcje nakładane na kolejne sektory gospodarki i ogólny spadek popytu odbiły się na kondycji polskich firm. Z badania zrealizowanego przez Bank Światowy i Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości „COVID-19 Business Pulse Survey – Polska” wynika, że 69 proc. polskich mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw zanotowało w ostatnim czasie spadki sprzedaży.

Jednak przedsiębiorstwa nie poddają się i z powodzeniem wykorzystują dostępne sposoby na przetrwanie kryzysu. Do tej pory już dwie trzecie z nich skorzystało z możliwych form wsparcia publicznego. Z kolei od wybuchu pandemii, 32 proc. przedsiębiorstw zaczęło używać (bądź zwiększyło zastosowanie) narzędzi cyfrowych w procesach biznesowych. Tylko 4 proc. firm przyznaje, że musiało zwolnić pracowników.

Badanie „Business Pulse Survey” przygotowywane przez Bank Światowy, jest prowadzone obecnie w ponad 30 krajach na świecie. We współpracy z PARP zostało dostosowane do polskiego kontekstu. W badaniu wzięły udział mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa z sektorów przemysłu, handlu i usług. Duża część pytań dotyczyła okresu od wprowadzenia restrykcji i ich stopniowego luzowania w maju, po niemal w pełni otwartą gospodarkę w drugiej połowie czerwca.

– Epidemia COVID-19 to bezprecedensowy szok dla światowej i polskiej gospodarki, dlatego tak ważne jest monitorowanie nastrojów wśród przedsiębiorców. Z naszego badania wynika, że mimo silnego ciosu, polskie firmy się nie poddają i aktywnie szukają rozwiązań, które pozwoliłyby im przetrwać ten trudny czas. Jednocześnie dla wielu firm zwalnianie pracowników to ostateczność – mówi Łukasz Marć, ekonomista Banku Światowego oraz szef zespołu odpowiedzialnego za badanie w Polsce.

Cel to utrzymanie miejsc pracy

Pogarszająca się koniunktura gospodarcza i negatywne nastroje konsumentów odbiły się na finansowych wynikach przedsiębiorstw. Ponad dwie trzecie z nich (69 proc.) doświadczyło spadku sprzedaży w ciągu ostatnich 30 dni przed przeprowadzeniem badania wobec analogicznego okresu w 2019 r. Dla około jednej czwartej firm (23 proc.) wynik sprzedażowy nie zmienił się, a mniej niż 10 proc. przedsiębiorstw zanotowało wzrost. Natomiast średni spadek przychodów wyniósł 30 proc.

Pomimo niekorzystnej sytuacji finansowej, polskie przedsiębiorstwa nie zwalniały masowo pracowników, tylko szukały innych sposobów na poprawę wyników. Najpopularniejszym dostosowaniem ze strony firm było zmniejszenie liczby godzin pracy (12 proc. firm) i wykorzystanie płatnych urlopów pracowników (12 proc.). Jedynie 7 proc. firm musiało obniżyć pensje, a tylko 4 proc. zdecydowało się na zwolnienia.

Kluczowe najbliższe miesiące

Respondentów zapytano również o ich oczekiwania względem nadchodzących miesięcy. Firmy wskazały, że w kolejnych trzech miesiącach ich sprzedaż spadnie średnio o 11 proc. W negatywnym scenariuszu przewidywany jest spadek nawet o 30 proc., w neutralnym o 2 proc. Optymiści oczekują odbicia i wzrostu na poziomie nawet 13 proc.

Ponad dwie trzecie firm (69 proc.) zadeklarowało, że pomimo niekorzystnych warunków gospodarczych jest w stanie działać dłużej niż do końca 2020 r. Co piąte przedsiębiorstwo (22 proc.) wskazało z kolei, że w obecnej sytuacji rynkowej ma perspektywy na funkcjonowanie najwyżej przez kolejne trzy miesiące.

Digitalizacja sposobem na rozwój

W odpowiedzi na wyzwania wynikające z pandemii 32 proc. firm zaczęło używać bądź zwiększyło wykorzystanie internetu, mediów społecznościowych, wyspecjalizowanych aplikacji czy platform cyfrowych w celach biznesowych.

Przedsiębiorstwa, które zaadaptowały się w ten sposób, zrobiły to głównie, by poprawić w swojej organizacji następujące funkcje: sprzedaż (45 proc. z nich), marketing (38 proc.) i zarządzanie (24 proc.). Co piąta firma dostosowała dzięki digitalizacji swoją ofertę produktową lub usługową. Niewiele mniej przedsiębiorstw (18 proc.) zainwestowało w nowy sprzęt lub oprogramowanie, by lepiej zaadaptować się do nowych warunków.

Ogółem 12 proc. całkowitej sprzedaży przedsiębiorstw pochodziło z działań prowadzonych za pośrednictwem zewnętrznych platform cyfrowych, aplikacji lub firmowej strony internetowej. Odsetek małych i średnich firm, które zaczęły używać bądź zwiększyły użycie platform cyfrowych, jest istotnie wyższy niż wśród firm mikro.

Pomoc publiczna wciąż doceniana

Zmiana w modelach biznesowych to nie jedyne rozwiązanie, po które w ostatnich miesiącach sięgali polscy przedsiębiorcy. Aż dwie trzecie z nich otrzymało już środki ze wsparcia publicznego. Kolejne blisko 10 proc. firm oczekiwało na rozpatrzenie swojego wniosku, a niespełna 15 proc. wskazywało, że w momencie badania, nie kwalifikowało się do wsparcia.

Za najbardziej potrzebną pomoc firmy uważają obniżenie lub zwolnienie ze składek ZUS (73 proc.). 61 proc. przedsiębiorstw, które już otrzymały wsparcie, przyznano właśnie tę formę pomocy. Ponad połowa beneficjentów (56 proc.) otrzymała transfer pieniężny – rozumiany jako np. subwencja Polskiego Funduszu Rozwoju lub umarzalna pożyczka. Pomocy w tej formie oczekiwało co drugie przedsiębiorstwo. Co dziewiątej firmie korzystającej z pomocy publicznej przyznano fundusze na dopłaty do wynagrodzeń.

W porównaniu z firmami mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa częściej wyrażały potrzebę dostępu do nowego kredytu. Te, które istnieją dłużej niż 4 lata – w porównaniu do firm młodych – znacznie częściej uznawały za korzystne odroczenie płatności podatków i możliwość kredytowania.

Czytaj też:
Goldman Sachs: Gospodarka czeka na szczepionkę na COVID-19

Źródło: PARP, Bank Światowy