7 października, jednego dnia, w Polsce padły dwa niechlubne rekordy. W ciągu doby odnotowano 3003 nowe zakażenia koronawirusem, a także 75 zgonów związanych z COVID-19. Jeszcze 1 października nowych przypadków było 1967, a 4 października przekroczyliśmy granicę 100 tys. wszystkich przypadków zakażenia od początku pandemii.
Czytaj też:
Rekordowa doba! Ponad 3 tys. nowych zakażeń. Zmarło 75 osób, w tym 40-latka bez chorób
Podobnie było w przypadku ofiar śmiertelnych pandemii. Dotychczas najwięcej osób w ciagu doby zmarło 24 kwietnia, aż czterdzieści. Koniec września i początek października przyniósł podobne i jeszcze wyższe liczby.
Te statystyki budzą niepokój i generują pytanie: Czy pandemia wyhamuje? Patrząc na prognozy jednego z instytutów – wręcz przeciwnie.
Koronawirus w Polsce. Prognozy IHME mówią o 25 tys. ofiarach śmiertelnych COVID-19
Instytut Ewaluacji i Metryki Zdrowia (IHME, Institute for Health Metrics and Evaluation) Szkoły Medycznej przy Uniwersytecie Waszyngtońskim publikuje ogólnodostępne prognozy na temat możliwego przebiegu pandemii. Są to predykcje także dla całego świata, ale można tam znaleźć również prognozy dla Polski.
Tu jedno zastrzeżenie: ostatni raz – wynika tak ze strony IHME – dane bazowe aktualizowano ostatnio 2 października. Według IHME, który pracował na danych do 28 września, do 1 stycznia 2021 roku w Polsce może umrzeć ponad 25,4 tys. osób.
Czy to realne kalkulacje? IHME na 7 października prognozował 2723 zgony (łącznie od początku pandemii). Z danych MZ wynika że było ich 2792. Prognoza była więc nawet niższa. IHME ocenia, że 1 listopada zgonów będzie około 4270, a 1 grudnia już 11,6 tys. Później przez grudzień ma wzrosnąć do wspomnianych 25,4 tys.