„Umierający pacjenci i lekarze” trafili na billboardy. OZZL zaprasza na spacer i pokazuje zdjęcia

„Umierający pacjenci i lekarze” trafili na billboardy. OZZL zaprasza na spacer i pokazuje zdjęcia

Warszawa, ul. Żwirki i Wigury / Rostafińskich
Warszawa, ul. Żwirki i Wigury / Rostafińskich Źródło: Facebook / Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie im. prof. Jana Nielubowicza
Może i nie są tak piękne jak plakaty do nowych Avengersów, ale nie forma się w tym wypadku liczy. W niektórych miastach pojawiły się billboardy zwracające rządzącym uwagę na problemy służby zdrowia.

„Pacjenci w kolejkach, lekarze na dyżurach: umierają!” – krzyczy z billboardów duży napis. „Rządzący, opamiętajcie się!” – apelują autorzy akcji. W ten sposób Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy próbuje zwrócić uwagę polityków (i oczywiście wyborców) na palące problemy zaniedbywanej polskiej służby zdrowia. Więcej na ten temat OZZL pisał w komunikacie z 19 marca, który także za sprawą billboardów powoli zaczyna docierać do coraz szerszych kręgów. Z kolei zdjęcia zamieszczone w naszej galerii opublikowane zostały na  profilu Okręgowej Izby Lekarskiej w .

Lekarze przypominają, że są przemęczeni, wypaleni zawodowo, przez co bywają niemili dla pacjenta. „Nikt nie ma jednak świadomości z czego to zazwyczaj wynika i z czym muszą się zmagać ze strony pacjentów i własnych placówek ochrony zdrowia. Fatalna organizacji pracy, brak miejsc dla pacjentów, brak środków. Mogą liczyć na słuszne wysokie oczekiwania pacjentów, ale nie mogą liczyć na żadne wsparcie tych, którzy zarządzają ich pracą i systemem ochrony zdrowia” – pisze OZZL. Szczególną uwagę lekarze zwracają na ogromne środki przyznawane przez rząd na różne programy przy jednoczesnym odbieraniu 10 miliardów złotych z budżetu NFZ.

Czytaj też:
Lekarze zapowiadają strajk. „Rządzący znajdują dziesiątki miliardów zł na inne cele”

Galeria:
Kampania billboardowa OZZL. "Pacjenci w kolejkach, lekarze na dyżurach umierają"
Źródło: WPROST.pl / Facebook/Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie im. prof. Jana Nielubowicza