Trzech lekarzy przed sądem za eutanazję. Podali śmiertelny zastrzyk zdrowej kobiecie

Trzech lekarzy przed sądem za eutanazję. Podali śmiertelny zastrzyk zdrowej kobiecie

Pielęgniarki, szpital
Pielęgniarki, szpital Źródło: Fotolia / sudok1
Rozpoczął się proces trzech belgijskich lekarzy, którzy zostali oskarżeni o morderstwo w związku z dokonaniem eutanazji na zdrowej 38-letniej kobiecie Tine Nys. Prokuratorzy twierdzą, że zmarła 27 kwietnia 2010 roku kobieta nie spełniała warunków prawa, które umożliwiałby dokonanie eutanazji.

To pierwszy w historii proces tego typu, odkąd Belgia zalegalizowała eutanazję w 2002 roku. Nazwiska lekarzy nie zostały upublicznione, jednak wiadomo, że jeden z nich podał jej śmiertelny zastrzyk, drugi to jej ogólny lekarz, a trzeci był jej psychiatrą.

Rodzice i siostry kobiety byli obecni przy śmierci 38-latki, jednak skarżyli się, że cała procedura przeprowadzona została w sposób amatorski, a Nys nie cierpiała na nieuleczalną chorobę lub zaburzenia psychiczne, co jest kluczowym warunkiem dokonania eutanazji. Rodzina kobiety twierdzi ponadto, że powodem, dla którego chciała ona zakończyć swoje życie był nieudany związek, co jest dalekie od „poważnego i nieuleczalnego zaburzenia”, zgodnie z wymogami prawa belgijskiego.

Co wiemy o 38-latce?

Siostry kobiety przekazały w wywiadzie, że w dzieciństwie cierpiała ona na poważne zaburzenia psychiczne i próbowała odebrać sobie życie. BBC podaje, że u kobiety dwa miesiące przed śmiercią zdiagnozowano autyzm, jednak nigdy nie otrzymała ona odpowiedniego leczenia.

Rodzina kobiety mówiła także o tym, jak wyglądało podanie 38-latce śmiertelnego zastrzyku. – Lekarz porównał to do śmiertelnego zastrzyku, który podaje się domowemu zwierzęciu, aby ulżyć mu w cierpieniu – mówiła jedna z sióstr kobiety. – Poprosił też mojego ojca, żeby trzymał igłę wbitą w jej ramię, ponieważ zapomniał zabrać ze sobą plaster. Kiedy zmarła, zapytał naszych rodziców, czy chcą stetoskop, aby posłuchać, aby upewnić się, że jej serce przestało bić – opowiadała.

Obrona lekarzy

Prawnicy trzech lekarzy twierdzą natomiast, że zostali oni potraktowani jak mordercy, mimo że działali w dobrej wierze.

Belgijskie prawo

W Belgii można dokonać eutanazji na osobie, która odczuwa ciągłe i nie do zniesienia cierpienie fizyczne lub psychiczne wynikające z poważnego i nieuleczalnego zaburzenia spowodowanego chorobą lub wypadkiem. Lekarze muszą odczekać miesiąc od złożenia wniosku o dokonanie eutanazji, aby ją wykonać a także skonsultować to z innym personelem medycznym. Mogą też odmówić przeprowadzenia eutanazji.

Czytaj też:
Nanocząsteczki chlorku sodu zwalczą raka? Nowe odkrycia

Źródło: The Guardian / BBC