Czym jest i jak działa nowiczok – substancja, którą otruto Aleksieja Nawalnego?

Czym jest i jak działa nowiczok – substancja, którą otruto Aleksieja Nawalnego?

Dodano: 
Nowiczok
NowiczokŹródło:Shutterstock
Nowiczok to substancja użyta do otrucia rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Jak działa nowiczok i dlaczego jest taki groźny?

Nowiczok jest odpowiedzialny za objawy, które wystąpiły u Aleksieja Nawalnego – tę wiadomość podali prasie pracownicy Klinki Charite w Berlinie, do której Nawalny został przewieziony po tym, jak dwa dni spędził w szpitalu w Omsku na Syberii. Rosjanin poczuł się źle 20 sierpnia na pokładzie samolotu, który leciał z Omska do Moskwy. Podjęto błyskawiczne działania, samolot lądował awaryjnie, a polityka przewieziono właśnie do Omska. Tamtejsi lekarze stwierdzili, że nie istnieją żadne dowody na otrucie Nawalnego, że to problemy spowodowane nagłym spadkiem poziomu cukru we krwi. Na żądanie rodziny udało się go przetransportować do Niemiec, gdzie przez kilka tygodni przebywał w śpiączce farmakologicznej, z której został z sukcesem wybudzony. Dzisiaj powoli wraca on do zdrowia, a niemieckie władze, po przeprowadzeniu testów w laboratorium Bundeswehry jeszcze raz podkreślili, że z całą pewnością opozycjonista został otruty substancją z grupy nowiczoków.

Nowiczok: czym jest?

Nowiczok (z rosyjskiego: „nowicjusz”, „debiutant”) nie jest jedną substancją, a grupą trujących środków chemicznych, którą zaczęto produkować w latach 70. lub 80. XX wieku na terenie ZSRR. W wielkiej tajemnicy, w ramach programu „Foliant”. Wcześniej jednak – w latach 50. XX wieku Rosjanie odkryli związki V, wykazujące, podobnie jak powstałe później nowiczoki, działanie paralityczno-drgawkowe i również będące środkami trującymi. Struktura chemiczna nowiczoków do dzisiaj nie jest znana, jednak według słów jednego z ich twórców, działają o wiele silniej niż związki V. Celem Rosjan opracowujących nowiczoki było to, by nie mogły ich wykryć detektory chemiczne wykorzystywane przez NATO, a także by działały skutecznie nawet podane niebezpośrednio na skórę czy doustnie, ale np. poprzez ubranie.

Świat dowiedział się o istnieniu nowiczoków za sprawą dwóch z jego twórców – Wiła Mirzajanowa i Lwa Fiodorowa, którzy, powodowani wyrzutami sumienia, poinformowali o istnieniu takiej substancji. Mirzajanow, od 1995 roku mieszkający w Wielkiej Brytanii, przeprosił Nawalnego za wynalezienie środka, za pomocą którego chciano odebrać mu życie. Wcześniej przeprosimy wystosował również do byłego rosyjskiego agenta Siergeja Skripala i jego córki, których również otruto nowoczokiem – oboje znaleziono w 2018 roku nieprzytomnych pod jednym z angielskich centrów handlowych. Ojciec i córka przeżyli, a użycie podczas ataku na nich właśnie substancji z grupy nowiczoków potwierdziło Defence Science and Technology Laboratory w Porton Down.

O tym, jak silnym środkiem jest nowiczok świadczy również fakt, że w 1995 roku otruto nim rosyjskiego milionera Iwana Kiweldiego. Zmarł, ponieważ dotknął spryskanej nowiczokiem słuchawki telefonu. Życie straciła również jego sekretarka, która z tego samego telefonu zadzwoniła po pogotowie, a po miesiącu także patolog, który wykonywał sekcję zwłok Kiweldiego.

Do czerwca 2020 roku nowiczok nie został wpisany do jakiegokolwiek wykazu Konwencji o zakazie broni chemicznej. Z jednej strony dlatego, że Rosjanie utrzymywali, że przecież coś takiego w ogóle nie istnieje, z drugiej – z obawy przed tym, że jego ujawnienie wiązałoby się z podaniem światu sposoby opracowywania tej śmiertelnej broni. 7 czerwca 2020 roku dodano jednak niektóre substancje z grupy nowiczoków do wykazu I Konwencji.

Nowiczok: jak działa?

W związku z tym, że nie ma dokładnych danych na temat struktury chemicznej nowiczoków, trudno z całą pewnością określić, w jaki sposób one działają. Najprawdopodobniej jednak nowiczok atakuje związki chemiczne w organizmie, które odpowiadają za odbudowę i rozkład neuroprzekaźników, przede wszystkim acetylocholiny. Skoro się ona nie rozkłada, jej ilość bez końca się rozrasta, powodując drgawki, paraliż, niemożność oddychania, a w końcu śmierć, która może, w zależności od dawki, nastąpić nawet w kilka minut. W przypadku Nawalnego i Skripala pomoc przyszła szybko i udało się ich uratować. Jednak osłabienie nerwowo-mięśniowe, napady padaczkowe czy niewydolność wątroby mogą towarzyszyć osobie, która przeżyła próbę otrucia nowiczokiem nawet do końca życia. Nowiczoki powodują nieodwracalną neuropatię, przez co ich leczenie tradycyjnymi odtrutkami nie jest skuteczne.

Mirzajanow, wspomniany wcześniej jeden z twórców nowiczoków stwierdził, że w przypadku Nawalnego powrót do zdrowia może zająć nawet rok. Sam opozycjonista po wybudzeniu ze śpiączki zdążył już uaktywnić się na swoim Instagramie i napisać, że powoli, ale jednak coraz bardziej dochodzi do siebie. Na razie jednak nie potrafi za dużo zrobić z telefonem w swoim ręku (post dodała żona), nalewanie wody do szklanki stanowi dla niego niemałe wyzwanie, a gdy wchodzi po schodach, musi trzymać się poręczy, tak bardzo drżą mu nogi.

Oprócz drgawek, trudności z oddychaniem i paraliżu nowiczoki powodują takie objawy jak ból głowy, bardzo silny katar, senność, nietrzymanie moczu i mimowolne wypróżnianie się, zaburzenia widzenia i koncentracji, uczucie oszołomienia, ucisk w klatce piersiowej, skurcze mięśni.

instagramCzytaj też:
Twórca nowiczoka przeprasza Aleksieja Nawalnego. „Brałem udział w przestępczym przedsięwzięciu”