Jak pandemia wpływa na nasz wzrok

Jak pandemia wpływa na nasz wzrok

Dodano: 
Praca zdalna, zdjęcie ilustracyjne
Praca zdalna, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pexels
Pandemia, praca zdalna, kwarantanna, koronawirus to problemy, które na długo weszły do naszego życia. Boimy się o zdrowie swoje i najbliższych. Martwimy się sytuacją finansową i perspektywą utraty pracy. Tak duży stres źle wpływa na nasz organizm, w tym – z czego nie zawsze zdajemy sobie sprawę – na nasze oczy. Stres i długotrwałe przebywanie przed ekranami cyfrowych urządzeń mogą wpłynąć na wcześniejsze pojawianie się starczowzroczności, czyli prezbiopii. I może nas ona dosięgnąć jeszcze przed 40. rokiem życia.

Negatywny wpływ stresu na organizm, a w konsekwencji na nasze zdrowie, jest powszechnie znany. Jednak bardzo rzadko potrafimy połączyć go z pogarszającą się jakością widzenia. Niestety, ostatnie miesiące spowodowały, że żyjemy w ciągłym napięciu. A nasze oczy wołają o ratunek.

Prezbiopia – czy to już?

Jeśli zaczynamy odczuwać dyskomfort podczas wykonywania codziennych czynności związanych z bliżą, takich jak czytanie, praca przy komputerze, malowanie się czy golenie, to najwyższy czas, aby umówić się na wizytę do optometrysty lub okulisty. Być może to tylko chwilowe przemęczenie, ale nie wolno go lekceważyć. Im szybciej dostaniemy diagnozę, tym lepiej. Może się okazać, że to właśnie początki prezbiopii.

Prezbiopia jest wadą postępującą, która prędzej czy później dotknie każdego niezależnie od tego, czy wcześniej zmagał się z krótkowzrocznością, nadwzrocznością, czy nigdy nie skarżył się na zaburzenia widzenia. Wzrok ulega pogorszeniu na skutek osłabiającej się zdolności akomodacji oraz zesztywnienia naturalnej soczewki oka i jest to proces nieodwracalny. Przyjęło się, że granicą, od której występuje starczowzroczność, jest 40. rok życia.

Prezbiopia może nam się zdarzyć przed czterdziestką – nie dzieje się to często, ale spotkałam takie przypadki. Szczególnie w obecnej sytuacji pracy zdalnej. Osoby w wieku mniej więcej 40 lat mogą już za dwa, trzy lata odczuć problemy z widzeniem bliży ‒ tłumaczy Iga Koprowska, optometrystka. ‒ Jest to związane z fizjologią układu wzrokowego. Czterdzieści lat to granica statystyczna. Niektórzy odczuwają pierwszezmiany w wieku 42 lat, a nawet 38 lat, inni w wieku 62 lat. Wszystko zależy od tego, jaki mamy rodzaj pracy, czy dużo czasu spędzamy przed ekranem komputera, czy mamy pracę biurową, czy większość dnia spędzamy na zewnątrz – podsumowuje Iga Koprowska.

Stres a nasze zdrowie

Oczy reagują na nasz stan psychiczny w szczególny sposób. Ciągłe podenerwowanie i podwyższony poziom kortyzolu negatywnie wpływają na oko i mózg z powodu zaburzeń równowagi autonomicznego układu nerwowego (współczulnego) i rozregulowania naczyń. Dlatego też stan permanentnego zdenerwowania może być również jedną z głównych przyczyn pojawienia się wad wzroku i chorób układu wzrokowego.

– Każdy ze stresem radzi sobie inaczej. U jednych wzrasta ciśnienie, u innych dochodzi do bólu brzucha, ale może się też zdarzyć, że pojawią się przejściowe zaburzenia widzenia czy nasilą się migreny. Stres wpływa na każda komórkę naszego organizmu, na całą gospodarkę hormonalną człowieka. To oznacza, że może mieć wpływ również na zaburzenia widzenia ‒ wyjaśniła dr Marta Szaflik, okulistka. ‒ Na szczęście są to rzeczy przejściowe związane np. z naczynioskurczowością czy zwiększoną wrażliwością mózgu tak jak w migrenach, co może dawać wręcz zawężone pole widzenia. Dlatego do swojego zdrowia podchodźmy kompleksowo ‒ dodaje dr Szaflik.

Jeżeli żyjemy w ciągłym napięciu, warto zadbać o cały organizm. Możemy na przykład zastosować różne techniki redukcji stresu i relaksacji, takie jak medytacja. Posłuchajmy ulubionej muzyki, idźmy na dłuższy spacer do lasu.

Stres a praca zdalna

Większość pracowników biurowych już przeszła na system pracy zdalnej. Są osoby, które chwalą sobie to rozwiązanie, jednak dla wielu jest ono źródłem frustracji. Dzieci, hałaśliwi sąsiedzi, trudne warunki mieszkaniowe – wszystko to wzmaga naszą nerwowość, zmniejsza koncentrację, a nawet prowadzi do depresji.

‒ Istnieje wiele źródeł stresu, które mogą doprowadzić nie tylko do negatywnych skutków psychicznych, ale również psychosomatycznych – podkreśla Anna Mitrowska, psycholog. ‒ W 1967 r. badacze Thomas Holmes i Richard Rahe uporządkowali różne rodzaje stresu od najmocniejszego do najsłabszego. Wyniki ich pracy pokazują, że stresorami mogą być takie sytuacje jak: śmierć współmałżonka lub rodziny, choroba swoja lub bliskich, utrata pracy, zmiana w dochodach finansowych, a także wszelkiego rodzaju inne zmiany – życia, przyzwyczajeń, zawodu. Te wszystkie okoliczności dotykają nas zwłaszcza teraz, w dobie pandemii. Może to doprowadzić do różnego rodzaju schorzeń – dodaje.

Dodatkowo pracując zdalnie, często spędzamy przed komputerem więcej czasu niż w biurze – nawet do 12 godzin dziennie. A co robimy po pracy? Czytamy wiadomości w telefonie albo oglądamy telewizję. Wszystkie te czynniki dodatkowo obciążają oczy.

Korygować, ale jak?

Najlepszym nieinwazyjnym sposobem korekcji prezbiopii jest dobranie odpowiednich okularów progresywnych. Im bardziej zindywidualizowane są takie okulary, tym większy będzie komfort użytkowania. Żeby optometrysta mógł dobrać nam jak najlepsze szkła, musimy dokładnie opowiedzieć mu o naszych codziennych nawykach i zwyczajach. Choć może to nam wydać się dziwne, dla optometrysty informacja o tym, czy lubimy szydełkować, czy też wolimy spędzać aktywnie czas na świeżym powietrzu, ma bardzo duże znaczenie. Dzięki takim szczegółom może ustalić jakiej wielkości powinien być obszar do bliży, odległości pośrednich i do dali.

Taką indywidualizację zapewniają dostępne już w świecie okulistyki nowoczesne technologie optyczne. Wykorzystuje się je do tworzenia nowych konstrukcji szkieł progresywnych. Dzięki nim możliwe jest opracowanie rozwiązań dla każdego człowieka i każdego oka indywidualnie.

‒ Są to technologie, które uwzględniają np. zmienność wielkości źrenicy. Gdy patrzymy na bliskie odległości, ta jest mniejsza, gdy patrzymy w dal – większa – tłumaczy Damian Biernacki, optometrysta i ekspert Varilux. ‒ Kiedy czytamy, to warunki oświetleniowe są przeważnie znacznie lepsze – i to również ma wpływ na wielkość źrenicy. Inną wielkość źrenicy mają osoby krótkowzroczne i nadwzroczne. Stworzyliśmy w związku z tym algorytmy uwzględniające różne stałe, którymi można opisać zmianę źrenicy względem wieku, wady wzroku, warunków oświetleniowych, odległości obserwacji itd. Na tej podstawie obliczamy powierzchnię soczewki tak, by jak najbardziej zoptymalizować widzenie, a tym samym, by pojawiało się jak najmniej zniekształceń – dodaje ekspert Varilux.
Dzięki takim rozwiązaniom nasze oczy nie będą odczuwać zmęczenia niezależnie od stylu życia i wykonywanej pracy. A ‒ co najważniejsze ‒ zostanie zachowana ostrość wzroku na wszystkie odległości bez konieczności używania kilku par okularów w ciągu dnia.
Artykuł został opublikowany w 44/2020 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.