Potrząsasz głową po wyjściu z basenu, by usunąć wodę z uszu? Teraz przestaniesz

Potrząsasz głową po wyjściu z basenu, by usunąć wodę z uszu? Teraz przestaniesz

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło:Fotolia / Andrey Armyagov
Gdy woda utkwi w uchu po kąpieli, basenie czy prysznicu, instynktowną i zrozumiałą reakcją jest próba uwolnienia jej i odetkania ucha. Ale zgodnie z nowymi badaniami nie powinieneś tego robić, ponieważ może to nieść zagrożenia dla zdrowia wynikające z gwałtownego potrząsania głową, szczególnie w przypadku małych dzieci.

Zespół naukowców z Cornell University twierdzi, że siły przyspieszenia związane z usuwaniem wody z ludzkiego kanału słuchowego mogą hipotetycznie narazić małe dzieci na uszkodzenie mózgu. „Nasze badania koncentrują się głównie na przyspieszeniu wymaganym do wydostania się wody z kanału słuchowego” – mówi studentka inżynierii Anuj Baskota, pierwsza autorka artykułu zaprezentowanego na dorocznym spotkaniu Division of Fluid Dynamics w Seattle.

Czytaj też:
Morsowanie, czyli co warto wiedzieć o najnowszej ulubionej zimowej rozrywce Polaków

Szklane rurki i duża siła

„Krytyczne przyspieszenie, które uzyskaliśmy eksperymentalnie na szklanych rurkach i kanałach usznych wydrukowanych metodą 3D występowało w zakresie 10-krotności siły grawitacji dla rozmiarów uszu niemowląt, co może spowodować uszkodzenie mózgu” – poinformowała.

Warto zauważyć, że na razie są to wstępne ustalenia, oparte na eksperymentach symulujących ilość dostarczonej siły i nie angażujących prawdziwych ludzi. Dlatego nie można ich traktować jako klinicznego dowodu uszkodzenia mózgu spowodowanego tym działaniem. Ale badania wciąż mogą służyć jako przypomnienie o tym, czego prawdopodobnie nie powinieneś robić następnym razem, gdy woda utknie w twoim uchu. Najszybsze potencjalne rozwiązanie tego problemu nie jest najbezpieczniejszą opcją.

Aby zmierzyć siły potrzebne do wyparcia wody z ucha, zespół zaprojektował szklane rurki o różnych średnicach, które miały działać jako uproszczona replika rzeczywistego ludzkiego kanału słuchowego.

Aby zaprojektować fałszywe ucho tak realistycznie, jak to możliwe, naukowcy wydrukowali model 3D w oparciu o kanał słuchowy z ludzkiej głowy skanowanej za pomocą tomografii komputerowej i pokryli wnętrze szklanej rurki silanem, aby w przybliżeniu dopasować poziom hydrofobowości występujący w prawdziwych kanałach słuchowych. Następnie wlali wodę do szklanych rurek i upuścili je na sprężyny, aby zmierzyć, ile siły grawitacyjnej było potrzebne do wypchnięcia wody.

Czytaj też:
Nurkowanie – sport modny, ale czy bezpieczny? Kto nie powinien go uprawiać?

Zagrożone są głównie dzieci

„Wyniki wykazały, że krytyczne przyspieszenie w celu usunięcia wody z kanału słuchowego silnie zależy od objętości i położenia uwięzionej cieczy wewnątrz rurki” – wyjaśnia zespół w streszczeniu. „Odkryliśmy, że przyspieszenie krytyczne jest rzędu 10 g, co może spowodować poważne uszkodzenie ludzkiego mózgu”.

Naukowcy twierdzą, że zagrożone mogą być szczególnie dzieci, ponieważ do usunięcia wody uwięzionej w rurkach o mniejszych rozmiarach potrzebne jest większe przyspieszenie. Innymi słowy, dorosłym łatwiej jest wytrząsać wodę z uszu niż dzieciom – ale w oparciu o fizykę prawdopodobnie nie jest to zalecane lekarstwo dla nikogo, zwłaszcza gdy istnieje wiele innych bezpiecznych rozwiązań. Niektóre z tych opcji są proste: leżenie na boku lub po prostu poruszanie płatkiem ucha.

Naukowcy zauważają, że inne rozwiązania obejmują płyny, które mogą zmieniać napięcie powierzchniowe w uchu. „Na podstawie naszych eksperymentów i modelu teoretycznego ustaliliśmy, że napięcie powierzchniowe płynu jest jednym z kluczowych czynników sprzyjających utknięciu wody w kanałach słuchowych” – mówi Baskota. „Prawdopodobnie zaaplikowanie do ucha kilku kropli płynu o niższym napięciu powierzchniowym niż woda, takiego jak alkohol lub ocet, zmniejszyłoby siłę napięcia powierzchniowego, umożliwiając wypłynięcie wody”.

Czytaj też:
Chorzy na raka są bardziej narażeni na śmierć z powodu chorób serca i udaru mózgu

Źródło: sciencealert.com