Wysportowany 51-latek opowiada o bólu powodowanym przez COVID-19. „Nie życzę najgorszemu wrogowi”

Wysportowany 51-latek opowiada o bólu powodowanym przez COVID-19. „Nie życzę najgorszemu wrogowi”

Londyn podczas epidemii koronawirusa
Londyn podczas epidemii koronawirusa Źródło: Newspix.pl / ABACA
Mieszkaniec Wielkiej Brytanii postanowił opublikować w sieci nagranie, w którym opowiada o bólu związanym z zakażeniem koronawirusem i rozwinięciem choroby COVID-19. Podkreślał, że poza lekką astmą zawsze był okazem zdrowia i ćwiczył na siłowni.

Zmagający się z koronawirusem Andy Hardwick z Wickford w hrabstwie Essex w ramach uświadamiania brytyjskiego społeczeństwa nagrał film, w którym opisuje swój przypadek. Na wstępie podkreślił, że dotąd uważał się za osobę zdrową i sprawną, co zapewniały mu trzy wizyty na siłownie w tygodniu. Pandemia SARS-COV-2 sprawiła, że musiał poważnie zmienić zapatrywania na swoje zdrowie.

Uziemiony przez koronawirusa, powoli łapiąc oddech, Hardwick opisywał swoje objawy i ból związany z rozwijającą się chorobą COVID-19. – Boli mnie kręgosłup, bolą mnie plecy, moja szyja. Nie chce ci się mówić, brakuje oddechu, kiedy się poruszasz i nie masz ochoty podnosić głowy z poduszki – wyjaśniał na nagraniu, które na Facebooku momentalnie podano dalej kilkadziesiąt tysięcy razy.

– To przychodzi falami. Poczujesz czasem delikatną ulgę, a potem jazda... To naprawdę boli, nigdy wcześniej czegoś takiego nie odczułem. Nie życzyłbym najgorszemu wrogowi – podkreślał Brytyjczyk. Żona 51-latka zdradziła, że jego znajomi nie rozpoznali mężczyzny na nagraniu. – Jakby opuściła go cała jego energia – pisała w innym miejscu.

Andy Hardwick zaznaczał, że pierwsze objawy w jego przypadku były trudne do przeoczenia. Miało się zacząć od bardzo suchego kaszlu i drapiącego gardła. – Zaczynasz generalnie czuć się beznadziejnie, a potem twoje płuca się zaciskają – opisywał. Na początku nie miał co prawda gorączki, ale po kilku godzinach obudził się już z temperaturą i niezdolny do zwykłego oddychania. – Byłem spocony, mokry, ale było mi zimno. Nie mogłem się rozgrzać i strasznie chciało mi się pić – dodawał.

Pod koniec nagrania mężczyzna zwraca się do wszystkich oglądających z apelem o odpowiedzialne zachowanie. – Proszę, trzymajcie się z dala od innych, szanujcie się nawzajem. Jeżeli nasi rodzice lub dziadkowie to złapią i będą słabego zdrowia lub kondycji, to nie chcę nawet wyobrażać sobie, co to będzie dla nich znaczyć. Staną się statystyką. Bądźcie ostrożni – mówił.

Czytaj też:
Jak teraz wyglądają włoskie szpitale? Medycy z Bergamo do nagrania dołączają ostrzeżenie
Czytaj też:
Tak przeprowadza się test na koronawirusa. Tenisistka pokazała film
Czytaj też:
Mieszkaniec Monachium oblizywał biletomat. Chciał „szerzyć koronawirusa”