Wiceprezydent USA o sytuacji w kraju: Najlepszym odniesieniem są teraz Włochy

Wiceprezydent USA o sytuacji w kraju: Najlepszym odniesieniem są teraz Włochy

Mike Pence
Mike Pence Źródło:Newspix.pl / ABACA
W poniedziałek 30 marca Biały Dom poinformował Amerykanów, że w całym kraju pandemia koronawirusa może doprowadzić do nawet 100 tys. zgonów. Mike Pence w środę 1 kwietnia starał się doprecyzować to stwierdzenie i aby lepiej unaocznić rodakom sytuację, podał przykład Włoch. Jego zdaniem Stanom Zjednoczonym w chwili obecnej najbliżej jest właśnie do tego regionu.

– Sądzimy, że z wielu powodów to Włochy mogą być najbardziej porównywalnym regionem do USA w tym momencie, dlatego tworzymy takie modele – mówił Mike Pence w CNN, pytany o szacowaną liczbę 100 tys. ofiar śmiertelnych. Co warto podkreślić, tak wysoka liczba ofiar to szacunki, których nie zmienia przyjęcie nawet najbardziej drastycznych obostrzeń.

Do chwili wystąpienia Pence'a w CNN Włochy zgłosiły 12 428 przypadków śmiertelnych. W tym samym czasie w Stanach z powodu pandemii zmarły 4 102 osoby. Włochy mają przy tym znacznie mniej potwierdzonych przypadków: 105 792 pacjentów w porównaniu do 190 089 w USA.

We wtorek 31 marca zespół do walki z  utworzony w Białym Domu zorganizował briefing prasowy, trwający 2 godziny i 11 minut. W trakcie wystąpienia prezydent Trump przekazał reporterom, że USA muszą przygotować się na „piekielnie złe dwa tygodnie”. Dziennikarze zwrócili uwagę na zmianę tonu polityka, który jeszcze w poprzednich dniach mówił o konieczności szybkiego powrotu Amerykanów do pracy.

Zwrócono zwłaszcza uwagę na słowa Trumpa, który podkreślał, że koronawirus „nie jest jak grypa”. Zwłaszcza, że jeszcze pod koniec lutego przekonywał o czymś zupełnie przeciwnym, mówiąc „to jest jak grypa”. W rozmowie z CNN Mike Pence zapewniał, że stanowisko prezydenta jest stałe. – Nie wierzę, że prezydent kiedykolwiek umniejszał groźbę koronawirusa – podkreślał.

Czytaj też:
Koronawirus w USA. Chory na COVID-19 umiera średnio co dwie minuty
Czytaj też:
Posty prezydenta Brazylii dot. koronawirusa usunięte przez Facebooka, Twittera i YouTube. Były szkodliwe i dezinformowały