Nie ma co zwlekać z przyjęciem czwartej dawki szczepionki. Dla kogo jest dostępna?

Nie ma co zwlekać z przyjęciem czwartej dawki szczepionki. Dla kogo jest dostępna?

Dodano: 
Szczepionki na COVID-19
Szczepionki na COVID-19 Źródło:Shutterstock / PIC SNIPE
Od 22 lipca można podawać czwartą dawkę szczepionki przeciw koronawirusowi osobom w wieku 60–79 lat oraz tym ze schorzeniami narażającymi je na ryzyko ciężkiego przebiegu choroby. Nie są to jednak jeszcze szczepionki celowane przeciwko wariantowi Omikron. Te będą dopiero za kilka miesięcy – wskazuje resort zdrowia.

Te szczepienia miały odbywać się z wykorzystaniem szczepionek celowanych przeciwko Omikronowi. Jednak preparaty będą dostępne dopiero za kilka miesięcy. Lekarze uważają, że są grupy osób, które powinny czekać, tylko przyjąć szczepionki przeciw COVID-19, które są dostępne na rynku.

Kto jest uprawniony do otrzymania szczepionki?

W ubiegłym tygodniu Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) oraz Europejska Agencja Leków (EMA) rozszerzyły grupę uprawnionych do otrzymania drugiej dawki przypominającej o osoby w wieku 60–79 lat.

Trwają prace nad nowymi preparatami

Prace nad celowaną szczepionką przeciwko wariantowi Omikron nadal trwają. Wiele wskazuje na to, że jako pierwsza preparat wyprodukuje Moderna. Producent zapowiedział pierwsze dostawy szczepionki do Stanów Zjednoczonych już w sierpniu. Na rynku europejskim pojawią się później.

Czy czekać na celowaną szczepionkę, czy szczepić się tą, która jest?

Eksperci uważają, że nie ma co czekać z przyjęciem szczepionki. Chociaż większość zakażeń koronawirusem przebiega bezobjawowo lub objawy są łagodne, to choroba może pozostawić ślad na zdrowiu. Powikłania występują zarówno u tych, którzy przechodzą ją objawowo, jak u tych którzy przeszli ją bezobjawowo.

„Moim zdaniem nie ma co czekać na szczepionki aktualizowane. Po pierwsze nie mamy stuprocentowej pewności, że te aktualne dawki przypominające rzeczywiście pojawią się we wrześniu. Po drugie jest coraz większa grupa osób, u której minął termin pięciu, sześciu miesięcy od momentu podania pierwszej dawki przypominającej, a zatem ich odporność wobec nowych subwariantów znacząco spadła i należałoby ją wzmocnić. Po trzecie, mamy teraz w Polsce wzrosty zakażeń, które nie wiadomo jak długo potrwają, do tego powodowane przez subwariant wymykający się odporności” – powiedziała w wywiadzie dla portalu Medonet prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie.

Kto nie powinien zwlekać z przyjęciem szczepionki?

Na podstawie przeprowadzonych badań amerykańscy naukowcy wskazują jednoznacznie, że osoby po 50. roku życia, które przyjęły cztery dawki szczepionki, w porównaniu do osób niezaszczepionych, mają aż 42–krotnie niższe ryzyko wystąpienia zgonu z powodu COVID–19. Prawdopodobieństwo zgonu w takich przypadkach zostało zredukowane o 99 proc.

Czytaj też:
Dlaczego niektórzy nie zachorują nigdy na COVID–19? Znane są przyczyny

Opracowała:
Źródło: Medonet