Epidemia dżumy na Madagaskarze. Liczba przypadków rośnie w zastraszającym tempie

Epidemia dżumy na Madagaskarze. Liczba przypadków rośnie w zastraszającym tempie

Dodano: 
Oddział intensywnej terapii (zdj. ilustracyjne)
Oddział intensywnej terapii (zdj. ilustracyjne) Źródło:Shutterstock / Terelyuk
Jak poinformowało Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC), na Madagaskarze rozprzestrzenia się właśnie epidemia dżumy.

Dżuma powraca – choroba zwana „czarną śmiercią” znów jest na Madagaskarze. Chociaż na tym terenie występuje regularnie, ostatnia poważna epidemia miała miejsce 4 lata temu. Według portalu Precision Vaccinations w ciągu kilku ostatnich dni potwierdzono 30 przypadków płucnej odmiany choroby. Największe skupienie przypadków występuje obecnie w obrębie miasta Miandrandra.

Choroba wywołana jest przez bakterię Yersinia pestis – przenoszoną głównie przez pchły wcześniej zainfekowane w wyniku kąsania chorych szczurów, wiewiórek, nieświszczuków czarnoogonowych lub innych małych ssaków. Poprzez infekcję bakterie migrują wraz z krwią i chłonką do węzłów chłonnych. Dżuma płucna występować może zarówno jako zakażenie pierwotne jak i wtórne, dżumowe zapalenie płuc.

Jakie są objawy dżumy płucnej?

Powiększone węzły chłonne, gorączka, dreszcze, ból głowy, bóle mięśni i zmęczenie – to główne objawy dżumy. W przypadku dżumy płucnej pojawia się też kaszel, ból w klatce piersiowej i trudności w oddychaniu. Bakterie mogą również dostać się do krwiobiegu i powodować stan zwany posocznicą co może prowadzić do uszkodzenia tkanek, niewydolności narządów i śmierci.

W przypadku zakażenia należy przyjąć antybiotyk w ciągu doby od wystąpienia pierwszych objawów. Przeciwko dżumie można się także zaszczepić – szczepionka została wynaleziona już w 1897 roku przez Waldemara Haffkine'a. Jednak znaniem Amerykańskiego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) jest to na tyle rzadka choroba, że szczepić należy jedynie osoby bezpośrednio na nią narażone.

Europa nadal zagrożona dżumą

Epidemia dżumy w XIV-wieku spowodowała śmierć od 30 do 60 proc. ludności ówczesnej Europy. W wymiarze ogólnoświatowym populacja została zredukowana z 450 milionów do 350-375 milionów. Współcześnie nadal wiele obszarów jest zagrożonych wybuchem epidemii. Głównie są to kraje Trzeciego Świata, gdzie opieka medyczna stoi na bardzo niskim poziomie. Braki w personelu, złe warunki panujące w szpitalach, niewłaściwa diagnostyka i profilaktyka dżumy stwarzają realne zagrożenie dla mieszkańców tych krajów.

Czytaj też:
Naukowcy z Oksfordu testują szczepionkę na dżumę. Wcześniej pracowali nad AstraZenecą