Jak informuje regionalna rozgłośnia, pacjent był hospitalizowany z innego powodu, a zakażenie błonicą odkryto już po jego śmierci. „Informacje potwierdzają władze 109. Szpitala Wojskowego w Szczecinie. Jak udało nam się ustalić, najprawdopodobniej w tym przypadku jest to zakażenie bakterią, która nie produkuje toksyn, a więc nie jest zaraźliwa” – podaje RS. W szpitalu wdrożono wszelkie procedury, jakie stosuje się w przypadku chorób zakaźnych. Jak czytamy, personelowi, który miał kontakt z pacjentem, zostały podane leki.
Czy chory mógł zarazić innych?
Cytowana w materiale dr Joanna Jursa-Kulesza ze szpitala wojewódzkiego w Szczecinie podkreśliła, że jeżeli byłby to przypadek błonicy zakaźnej, związanej z produkcją egzotoksyny to mielibyśmy się czego obawiać, ponieważ taki chory jest źródłem zakażeń. – Jeżeli ta produkcja się nie potwierdza, to jest to bakteria, która może kolonizować górne drogi oddechowe. U niektórych pacjentów, szczególnie z zaburzeniami odporności, może wywoływać różne powikłania, w tym na przykład zapalenie wsierdzia – powiedziała dr Jursa-Kulesza.
Czym jest błonica?
Błonica jest ostro i ciężko przebiegającą chorobą zakaźną wywołaną przez bakterie maczugowce błonicy. Objawy towarzyszące chorobie są zależne od produkowanej przez te bakterie toksyny, która wywołuje zmiany w sercu, układzie nerwowym oraz układzie oddechowym. Podstawową postacią jest błonica górnych dróg oddechowych – gardła i krtani.
Jedynym skutecznym sposobem zabezpieczenia się przed zachorowaniem na błonicę jest podanie szczepionki przeciwko tej chorobie. W Polsce szczepienie przeciwko błonicy jest obowiązkowe. W kraju od lat nie stwierdzono przypadków tej choroby, w Europie każdego roku odnotowuje się 20-30 zachorowań i kilka zgonów.
Na początku sierpnia dwa przypadki błonicy potwierdzono w Szwajcarii. To pierwsze przypadki zachorowania na tę chorobę od 39 lat. Zdiagnozowano ją u osób przebywających w Federalnym Centrum Azylowym w Bernie. Kwarantannę nałożono na ponad 170 osób.
Czytaj też:
Groźna choroba powróciła po stu latach. Na intensywnej terapii w szpitalu jest dwuletnie dziecko