Szczepionka na raka istnieje. Wyleczono czerniaka u myszy

Szczepionka na raka istnieje. Wyleczono czerniaka u myszy

Dodano: 
Lekarz badający zmianę skórną
Lekarz badający zmianę skórną Źródło: Fotolia / Evgeniy Kalinovskiy
Naukowcom udało się wynaleźć szczepionkę, która po podaniu atakuje zmianę nowotworową. Eksperyment przeprowadzony na myszy wykazał jej 100-procentową skuteczność – czerniak zniknął. Co więcej, szczepionka ma chronić przed nawrotem choroby – wynika z badań, opublikowanych na łamach „Proceedings of the National Academy of Sciences”.

Nowa szczepionka przeciwnowotworowa obejmująca lek immunoterapeutyczny i substancję chemiczną, która zwiększa jego skuteczność, wykazała 100-procentową skuteczność w leczeniu czerniaka u myszy – wynika z najnowszych badań. Ta wiadomość może zrewolucjonizować nie tylko leczenie raka, ale także działania profilaktyczne, mające nas uchronić przed rozwojem choroby nowotworowej.

Tradycyjne szczepionki mają nas chronić przed groźnymi chorobami zakaźnymi, ta natomiast, po podaniu zaatakuje guz i będzie chroniła przed nawrotem choroby – podkreślają autorzy badań. Badacze z instytutu Scripps oraz centrum medycznego University of Texas Southwestern Medical Center przeanalizowali 100 000 związków chemicznych w poszukiwaniu tego jednego, który będzie najbardziej efektywny w walce z nowotworem skóry. W końcu znaleźli substancję chemiczną o nazwie Diprovocim, która wiąże się z ważnym receptorem odpornościowym zarówno u ludzi, jak i myszy.

Szczepionka zwalczyła czerniaka

W swoich eksperymentach naukowcy wykorzystali myszy ze złośliwym czerniakiem, zawierającym albuminę. Jest to popularny marker pokazujący reakcje odpornościowe w komórkach rakowych. Pobudza on reakcje odpornościowe u chorego.

Każdej chorej myszy podano lek anty-pd-L1, który ma zatrzymać guz przed zaatakowaniem układu immunologicznego. Następnie podzielono zwierzęta na trzy grupy:

  • Pierwsza otrzymała lek i zastrzyk albuminy, która miała zmobilizować układ odpornościowy do rozpoznawania guza jako wroga.
  • Druga grupa dostała zastrzyk, albuminę oraz siarczan glinu, który także wywołuje reakcje obronne (inne jednak od diprovocimu).
  • Trzecia grupa otrzymała obie substancję i dodatkowo diprovocim dodany do albuminy, by układ odpornościowy zaczął walczyć z nowotworem.

Naukowcy podali zwierzętom dwa przydzielone zestawy leków w odstępie 7 dni. Co ważne, zastrzyk nie był wykonywany bezpośrednio w miejscu zmiany nowotworowej. Badacze chcieli bowiem sprawdzić, czy układ odpornościowy odpowiednio skieruje substancje do czerniaka.

Czytaj też:
Zlekceważyli pieprzyk, kobieta zmarła na czerniaka. Ogromna suma za błąd lekarski

100-procentowa przeżywalność

Zespół odkrył, że po 54-dniowym eksperymencie pierwsza grupa miała zerowy procent przeżywalności, z drugiej grupy przeżyło 25 procent myszy, natomiast zwierzęta, które otrzymały diprovocim, miały oszałamiającą 100-procentową przeżywalność.

Badacze przekonują, że dzięki składowi szczepionki system immunologiczny tworzy specjalne leukocyty, które są w stanie wniknąć do guza nowotworowego i go skutecznie atakować.

Co więcej, kiedy naukowcy chcieli przywrócić guzy w organizmach wyleczonych myszy, procedura nie powiodła się – zwierzęta były niejako „odporne” na rozwój nowotworu.

Badania zostały opublikowane na łamach „Proceedings of National Academy of Sciences”.

Czytaj też:
Rak trzustki to cichy zabójca. Jak się objawia?

Źródło: Science Alert