Z powodu raka przeszła 49 operacji. „Nie mogłam rozpoznać własnej twarzy”

Z powodu raka przeszła 49 operacji. „Nie mogłam rozpoznać własnej twarzy”

Magazyn „People” opisuję historię 29-letniej Marishy Dotson z Knoxville, która od pięciu lat walczy z rakiem i jego konsekwencjami. W tym czasie kobieta przeszła 49 operacji, a jej twarz zmieniła się nie do poznania.

Galeria:
Marisha Dotson. Z powodu raka przeszła 49 operacji twarzy

Wszystko zaczęło się, gdy Marisha miała 24 lat. Wówczas zauważyła na czubku swojego nosa małą narośl, z którą udała się do dermatologa. Już podczas pierwszej wizyty usłyszała, że to może być rak. – Byłam załamana. Ale starałam się o tym nie myśleć. Pocieszałam się, że to jeszcze może być coś innego – relacjonowała kobieta w rozmowie z magazynem „People”.

Wkrótce jednak obawy lekarki potwierdziły się, a Marisha w lipcu 2014 roku usłyszała diagnozę – złośliwy rak kolczystokomórkowy skóry. To, co początkowo było niewinną naroślą, szybko błyskawicznie się powiększać i już w sierpniu kobieta przeszła operację usunięcia guza. Szybko okazało się też, że był on większy, niż lekarze początkowo sądzili. – Lekarze wycinali i wycinali. (...) Operacja trwała 16 godzin. Czułam, że nie mam już części nosa. Starałam się nie zwariować – wspomina tamte chwile Amerykanka.

„Nie mogłam rozpoznać własnej twarzy”

Podczas operacji Marishy usunięto 2/3 nosa. – Nie mogłam rozpoznać własnej twarzy. Była tam po prostu ogromna dziura. Myślałam w głębi serca, że nie da się tego naprawić – relacjonowała kobieta. Choć lekarze szybko podjęli się rekonstrukcji, okazało się, że była ona krótkotrwała – guz powrócił przed końcem roku. W ciągu kolejnego Marisha przeszła kolejne operacje, by usunąć komórki rakowe z jej nosa, policzka i miejsca pod prawym okiem.

Łącznie kobieta ma za sobą już 49 operacji, zarówno służących usunięciu guza, jak i rekonstrukcji jej twarzy. – Widok tego, jak zmienia się moja twarz, był trudny. Nie mogłam temu przeciwdziałać. Byłam załamana, bo nie z taką twarzą się urodziłam – opisywała Marisha.

Amerykanka cały proces swojego leczenia dokumentowała na Instagramie. Na jej profilu znaleźć można pełen rejestr zmian, które przechodziła. Obecnie nowotwór jest w remisji. Choć od 1,5 roku rak nie powraca, kobieta cierpi na inne dolegliwości. Zmaga się z częstymi migrenami, krwawieniem z nosa, nawracającą gorączką i infekcjami.

Czytaj też:
Belgia. Eutanazja 9- i 11-letniego dziecka. Jedno chorowało na mukowiscydozę