Dlaczego alkohol wzmaga apetyt i jak tego uniknąć?

Dlaczego alkohol wzmaga apetyt i jak tego uniknąć?

Dodano: 
Alkohol, zdjęcie ilustracyjne
Alkohol, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Unsplash / Adam Wilson
Alkohol wzmaga apetyt – tak twierdzi większość z nas. Pytanie, czy da się zmniejszyć uczucie głodu lub całkowicie go uniknąć? Alkohol sam w sobie jest bardzo kaloryczny, a dodatkowe przekąski, które trafiają do żołądka w trakcie biesiadowania mogą znacznie podnieść dzienny bilans kaloryczny i spowodować tycie. Czy alkohol naprawdę wzmaga apetyt i jak tego uniknąć?

Większość z nas uważa, że alkohol wzmaga apetyt i powoduje głód. Naukowcy postanowili to sprawdzić i przeprowadzili interesujący eksperyment na grupie kobiet. Jedne z nich otrzymały wódkę z dietetyczną lemoniadą, a drugie samą lemoniadę, jednak na rancie szklanki rozpylono wódkę, by kobiety podejrzewały, że ich napój zawiera alkohol.

Następnie przed kobietami rozłożono kartki, na krótych były napisane nazwy kolorów. Problem polegał na tym, że nazwy były zapisane innym kolorem, np. słowo "czerwony" zapisano żółtym kolorem. Kobiety zostały poproszone o powiedzenie na głos, w jakim kolorze zostały wydrukowane te słowa. Następnie kobiety otrzymały ciasteczka z kawałkami czekolady i powiedziano im, że mogą jeść tyle, ile tylko chcą.

Okazało się, że kobiety, które piły alkohol popełniły więcej błędów i zjadły więcej ciasteczek. Naukowcy sugerują, że alkohol powoduje, iż łatwiej tracimy kontrolę nad tym, co jemy i w jakich ilościach. Nie hamujemy się, nawet będąc na diecie. Oznacza to, że apetyt może wcale nie być zaostrzony, a po prostu my łatwiej sobie folgujemy. Jest to więc kwestia naszej psychiki, a nie fizycznego głodu. Badania zostały opublikowane w czasopiśmie „Health Psychology”.

Czytaj też:
Co dzieje się z twoim mózgiem, gdy pijesz za dużo alkoholu

Badania na myszach

Inne badania, przeprowadzone przez naukowców z Francis Crick Institute w Londynie wykazały, że alkohol może wpływać na te partie mózgu, które odpowiadają za uczucie głodu. W badaniach na myszach zidentyfikowali rodzaj komórki mózgowej, która aktywuje się w obecności alkoholu. Te same komórki mózgowe są aktywne, gdy organizm głoduje i mówią nam, że najwyższy czas skonsumować dużo wysokokalorycznej żywności.

Przez trzy dni z rzędu wstrzykiwano myszom roztwór etanolu i wody. Ilość alkoholu na dzień była mniej więcej taka sama, jaką człowiek spożywałby wypijając półtorej butelki wina dziennie. Myszy spożywały od 10 do 25 procent więcej jedzenia w dniach, w których podano im etanol.

Naukowcy twierdzą, że może to wynikać z aktywowania komórek mózgowych, znanych jako „neurony AgRP” i odpowiedzialnych za kontrolę apetytu. Badacze zablokowali te neurony u myszy, co spowodowało, że przestały one jeść tak dużo po spożyciu alkoholu. Mimo to, odkrycia mogą nie mieć bezpośredniego zastosowania u ludzi. Badania były opublikowane w czasopiśmie „Nature Communications”.

Czytaj też:
Czy piję za dużo alkoholu? Jak to sprawdzić?

Alkohol a dieta

Najłatwiej zachować silną wolę wtedy, gdy ma się trzeźwy umysł. Oznacza to, że unikanie napojów alkoholowych jest najlepszym wyjściem. Czasem jednak nie chcemy rezygnować z procentów, za to chętnie ograniczylibyśmy kalorie, pochodzące z jedzenia. Niestety, picie na pusty żołądek jest wyjątkowo nierozsądne. Przed spożywaniem alkoholu warto natomiast zjeść ciepły, pożywny posiłek. Dzięki temu alkohol nie będzie miał aż tak negatywnego wpływu na zdrowie i samopoczucie. Później liczy się już właściwie tylko silna wola.

Ciało normalnie rejestruje się, gdy otrzymuje wysokoenergetyczne jedzenie i samo niweluje uczucie głodu. Z alkoholem dzieje się odwrotnie. W konsekwencji napoje alkoholowe są podwójnie szkodliwe dla utraty wagi: mają dużo kalorii i sprawiają, że jemy jeszcze więcej.